Gülen wzywa do potraktowania tureckich protestów poważnie, oraz do pracy na rzecz załagodzenia konfliktów
Turecki uczony islamski, Fethullah Gülen zaapelował, aby nie bagatelizować protestów, ogarniających Turcję od ponad 10 dni, mówiąc, że „dzielimy winę” za te zamieszki.
Gülen często używał słowa „my”, w szczególności odnosząc się do członków swojego ruchu. Wielokrotnie obwiniał członków swojego ruchu za niewystarczające działania na rzecz wyeliminowania problemów, przed jakimi stoi społeczność turecka, zwłaszcza na poziomie etnicznym. Starając się zapobiec krzywdom, mówił: „pięćdziesięciokrotnie więcej krzywd jest popełnianych, wywołując więcej urazy i nienawiści”. Nie jest do końca jasne, kogo miał na myśli.
Gülen głównie wzywał do nie lekceważenia protestów oraz powiedział, że jeśli uważa się, że protestujący nie poszukują swoich praw, to jak to nazwał, ich „niewinne żądania: mogą zostać zignorowane. Dodał, że początkowo protestujący zebrali się w parku Gezi, aby na siędząco powstrzymać robotników przed usunięciem drzew z parku, prawdopodobnie słusznie domagając się zachowania jego terenów zielonych oraz ekosystemu. Ocenił ich postulaty, jako „logiczne”.
Potępił jednak wynikającą z tego agresję i powiedział, że następujące po sobie wydarzenia pokazują, że ciężko mówić w tym przypadku o „zachowaniu odpowiedniej równowagi”. Ocenił także kamieniowanie i palenie dóbr publicznych, jako „nielogiczne oraz nieludzkie”.
Gülen zauważył, że obojętność oraz niezdolność zrozumienia tych wydarzeń, może z drugiej strony przyczynić się do powstania nowego problemu. Prawdopodobnie odniósł się on do rządu, który większość obserwatorów uważa za źle odczytujący intencje protestujących.
Podczas całej swojej wypowiedzi, bardzo rzadko odnosił się do prawdziwych wydarzeń, formułując przemówienie w sposób hipotetyczny.
Gülen powiedział, że bagatelizowanie negatywnych zmian może wynikać z problemów z „oceną, rozumem, oraz logiką”. Porównał on ostatnie protesty do „inwazji mrówek, i dodał - „nie przeoczcie ich”.
„Musimy działać w sposób inteligentny i dostrzegać małe problemy, jako bardzo duże, zręcznie sobie z nimi radząc” - dodał. Pewne uzasadnione oczekiwania niewinnych ludzi są wykorzystywane przez niektóre grupy spoza Turcji. Powiedział, że międzynarodowe media, zarówno ze Stanów Zjednoczonych, jak i Europy, oraz innych krajów – publikują historie przeciwko Turcji i wyolbrzymiają wydarzenia w kraju, „jakby miała tu miejsce apokalipsa.”
„Kto jest winien tych zamieszek? Ci, którzy ignorowali te wydarzenia opisując je, jako „to i tamto”? Czy może powinniśmy winić tych, którzy są zaangażowni w przemoc? A może powinniśmy winić system, jako całość” – powiedział Gülen.
Gülen powiedział, że czasami „musimy zadać sobie pytanie, czy dzielimy odpowiedzialność za te wszystkie dzieci biorące udział w przemocy”.
Wskazał także na urny do głosowania, jako drogę do zmiany rządów i powiedział, że mogłyby pracować od drzwi do drzwi, wskazując kandydata w następnych wyborach. „Jeśli nie lubią kandydata, którego wybrali, mogą zaczekać do nastepnych wyborów i zagłosować ponownie” – podkreślił Gülen.
Gülen powiedział, że jeśli wznieca się ogień i wojnę, czasem trudno powstrzymać je później, wskazując na analogię bagatelizowania protestujących przez władze. „Rzeczy, których teraz doświadczamy nie różnią się od ognia” – dodał. Wezwał władze, aby wykorzystały swoje narzędzia „do gaszenia pożarów, kiedy są małe” odnosząc się do zamieszek.
Stwierdził, że jeśli niewinni ludzie są zabijani, zaplecze edukacyjne jest bombardowane, i nadal są ludzie, którzy są ślepi na podłoże tych wydarzeń, to „ogień może oszaleć”.
Gülen wezwał także swoich naśladowców do powściągliwości i cierpliwości, słowami – „naszym zadaniem jest działać na rzecz odnowy serc”.
- Utworzono .