Nieomylność
Nieomylność stanowi niezbędny atrybut proroków. Oryginalne słowo arabskie, przetłumaczone tutaj jako nieomylność to ‘isma, co oznacza „ochronę, ocalenie lub obronę”. Pojawia się w Koranie w kilku formach pochodnych. Na przykład, kiedy prorok Noe prosił swego syna o wejście na pokład Arki podczas potopu, ten odrzekł: „On powiedział: ’Ja schronię się na jakąś górę, która wybawi mnie od wody.’” (11:43)
Noe na to: „Nie ma dzisiaj wybawiciela od rozkazu Boga” (11:43)
Wspomniana w Biblii (Księga Rodzaju, 39:1) żona wysokiego urzędnika egipskiego, Potifara, używa tego samego słowa: „Chciałam go uwieść, lecz on się obronił.” (Sura Jusuf, 12:32). Koran wzywa wiernych, by mocno trzymali się węzła Boga (Koranu i islamu), używając tego samego słowa w innej formie: „I trzymajcie się razem węzła Boga, i nie rozdzielajcie się!” (3:103)
Ponownie widzimy to samo słowo w wersecie: „Bóg uchroni cię przed ludźmi.” (5:67)
Nieomylność proroków jest potwierdzonym faktem, opartym na rozumie i tradycji. Ta cecha wymagana jest z kilku względów. Po pierwsze, prorocy przyszli po to, by głosić Boskie Przesłanie. Jeśli je przyrównamy do czystej wody lub światła (13:17, 24:35), to Anioł Gabriel (który je przyniósł) i Prorok (który je głosił), także muszą być absolutnie czyści. Gdyby tak nie było, to ich nieczystość mogłaby zniekształcić Przesłanie. Każdy upadek jest nieczystością, ciemna plamą na sercu. Serca lub dusze Gabriela i Proroka podobne są do wypolerowanych zwierciadeł, które odbijają Boskie Objawienie ludziom, są czystym pucharem, z którego ludzie czerpią boską wodę, by ugasić swe pragnienie.
Każda ciemna plama na tym zwierciadle absorbowałaby jakiś promień z tego światła. Już jedna kropla błota zanieczyściła by całą wodę. W rezultacie, prorocy nie byliby w stanie głosić Bożego Przesłania. Oni jednak przekazywali je w sposób doskonały, jak informuje nas Koran:
„O Posłańcu! Obwieszczaj to, co ci zostało zesłane od twojego Pana! A jeśli tego nie uczynisz, to nie zdołasz przekazać Jego posłania. Bóg uchroni cię przed ludźmi. Zaprawdę, Bóg nie prowadzi drogą prostą ludu niewiernych!” (5:67)
„Dzisiaj udoskonaliłem dla was waszą religię i obdarzyłem was w pełni Moją dobrocią; wybrałem dla was islam jako religię.” (5:3)
Po drugie, prorocy nauczają swój lud wszystkich przykazań, zasad wiary i zachowania. Prorocy muszą głosić i przekazywać Objawienie bez błędów i defektów po to, by ludzie mogli uczyć się swej religii w jej pierwotnej czystości i prawdzie, oraz tak doskonale, jak to tylko możliwe zabezpieczali sobie szczęście w obydwu światach. Taka była ich funkcja, jako przewodników i wzorów do naśladowania:
„Wy macie w Posłańcu piękny wzór -dla każdego, kto się spodziewa Boga i Dnia Ostatniego i kto Boga często wspomina”. (33:21)
„Mieliście już piękny przykład w Abrahamie i tych, którzy byli z nim… Mieliście w nich piękny przykład dla tego, kto spodziewa się spotkać Boga i kto się spodziewa Dnia Ostatniego.” (60: 4, 6)
Prorok może uczynić, albo powiedzieć tylko to, co zostało usankcjonowane przez Boga. Jeśliby mogli, to by żałowali nawet poza swe życie. Abraham powie tym, którzy w Dniu Sądu Ostatecznego zbliżą się do niego z prośbą o wstawiennictwo, by poszli do Mojżesza, gdyż nie może się za nich wstawić ze względu na to, że trzykrotnie w swym życiu wypowiedział się w sposób dwuznaczny. Choć nie jest to grzechem, to jednak jego skrucha trwa w życiu przyszłym.
Po trzecie, Bóg w Koranie nakazuje wiernym stosować się do zakazów i nakazów, bez wyjątku, oraz podkreśla, że „Kiedy zdecydował Bóg i Jego Posłaniec jakąś sprawę, to nie godzi się ani wierzącemu, ani wierzącej, aby mieli inny wybór w tej sprawie”. (33:36)
Ostrzega również wiernych, że „…mowa wierzących - kiedy oni są wzywani do Boga i Jego Posłańca, aby rozsądził między nimi - jest taka: „Usłyszeliśmy i jesteśmy posłuszni!’ Tacy jak oni są szczęśliwi!” (24:51)
Absolutne posłuszeństwo Prorokowi oznacza, że wszystkie jego zakazy i przykazania są właściwe i należy je przyjmować bez wahania.
Proroctwo jest tak wielką łaską, że prorocy dokładali wszelkich starań, by wyrazić swą wdzięczność Bogu, a i tak zawsze obawiali się, że nie czczą Boga wystarczająco. Prorok Muhammad często zwracał się do Boga w sposób następujący:
„Chwała Ci. Nie byliśmy w stanie poznać Cię tak, jak tego wymaga twa wiedza, o Znany. Chwała Ci. Nie byliśmy w stanie czcić Cię tak, jak tego wymaga Twoja cześć, o Czczony”.
W tym świetle powinny być rozpatrywane wersety koraniczne, które niekiedy są rozumiane (mylnie), jakoby ganiły pewnych proroków za błędy, albo że ukazują, jakoby prorocy szukali u Boga przebaczenia za grzechy (prorocy byli bezgrzeszni- przyp. tłum.). Przebaczenie nie zawsze oznacza, że wcześniej popełniony został grzech. Koraniczne słowa ‘afw (wybaczenie) i maghfira (przebaczenie) oznaczają również szczególną łaskę i uprzejmość oraz Boską dyspensę w odniesieniu do ułatwienia lub opuszczenia jakiegoś obowiązku religijnego, jak w następujących wersetach:
„Kto jednak będzie zmuszony w czasie głodu, nie będąc skłonnym dobrowolnie do grzechu... - zaprawdę, Bóg jest przebaczający, litościwy!” (5:3)
„A jeśli… nie znaleźliście wody, to posłużcie się czystym piaskiem i obcierajcie sobie twarze i ręce. Zaprawdę, Bóg jest pobłażliwy, przebaczający!” (4:43)
Po piąte, są różne poziomy i rodzaje grzechów oraz przebaczenia. To: nieprzestrzeganie religijnych przykazań i wybaczenie tego grzechu, nieposłuszeństwo wobec praw bożych dotyczących stworzenia i życia oraz przebaczenie tego, nieprzestrzeganie zasad dobrych obyczajów i uprzejmości oraz wybaczenie tych win. Czwarty typ, który nie jest grzechem, związany jest z wykonywaniem czegoś nie tak doskonale, jak się powinno, i jak wymaga miłość Boga i jego bliskość. Niektórzy prorocy mogli tak postępować, ale takie działanie nie można uważać za grzech w powszechnym rozumieniu tego terminu.
Tradycja dowodzi nieomylności proroków. Bóg mówi o Mojżeszu: „I skierowałem na ciebie Moją miłość, abyś został ukształtowany na Moich oczach.” (20:39)
Skoro Mojżesz został wychowany przez samego Boga, jak mógłby popełnić grzech?
To samo dotyczy wszystkich proroków. Na przykład, Wysłannik Boży tak mówi o Jezusie: „szatan nie mógłby tknąć Jezusa i jego matki przy narodzinach”. Jezus był chroniony od narodzin aż do swego wyniesienia do Boga: „Wtedy ona wskazała na nie. Oni powiedzieli: „Jakże będziemy przemawiać do kogoś, kto jest w kołysce, do małego chłopca?” On powiedział: „Zaprawdę, ja jestem sługą Boga! On dał mi Księgę i uczynił mnie prorokiem. On mnie błogosławi, gdziekolwiek się znajduję. On nakazał mi modlitwę i jałmużnę - jak długo będę żył - i dobroć dla mojej matki. On nie uczynił mnie ani tyranem, ani nieszczęśliwym. I pokój nade mną w dniu, kiedy się urodziłem, w dniu, kiedy będę umierał, w dniu, kiedy będę wskrzeszony do życia.” (19:29-33)
Jezus, tak jak wszyscy prorocy, był chroniony od grzechu od samego urodzenia. Wysłannik, jeszcze jako dziecko nie prorok, zamierzał uczestniczyć w dwóch ceremoniach weselnych, jednak za każdym razem morzył go sen. Jako młodzieniec pomagał swemu wujowi naprawiać Ka’bę, przenosząc kamienie. Ponieważ kamienie raniły jego ramiona, wuj Abbas poradził mu podwinąć część dolnej szaty wokół ramion i w ten sposób się zabezpieczyć przed urazami. Jednak, skoro tylko tak uczynił, pozostawiając odkrytą część swych ud, upadł na plecy i patrzył zdumiony przed siebie. Pojawił się anioł i go ostrzegł: „ To ci nie przystoi”[1]. W przyszłości miał przecież zalecać ludziom, by zachowywali dobre maniery i ustalone przez Boga standardy, w tym przykrywanie ud. W ten oto sposób przyszły prorok chroniony był pogańskich praktyk i rytuałów swego ludu.
Wysłannik Boga mówił, że „wszystkie dzieci Adama popełniają błędy, a najlepsi spośród błądzących są ci, którzy okazują skruchę”[2]. Oznacza to, że jako istoty ludzkie, jesteśmy z natury omylni, i że nie jesteśmy potępiani za nasze pomyłki. Ze względu na Bożą Wolę i szczególną ochronę, albo – co zostanie wyjaśnione niżej- dzięki temu, że Bóg wskazuje sposób na to, by uwolnić się od błędów lub grzechów, nieomylni do pewnego stopnia mogą być również ludzie niezwykle pobożni, którzy idą drogą wskazaną przez Proroka.
Bóg Wszechmogący obiecuje chronić wiernych, którzy są Mu posłuszni i swym szacunkiem zasłużą na Jego protekcję. Obiecuje także wyposażyć ich w zdrowy osąd rzeczy, by potrafili odróżnić prawdę od kłamstwa oraz to, co właściwe od tego, co niewłaściwe.:
„O wy, którzy wierzycie! Jeśli będziecie się obawiać Boga, to On da wam zdolność rozróżnienia i odpuści wam wasze złe czyny, i przebaczy wam. Bóg jest władcą łaski ogromnej.”
Bóg zawarł przymierze z wiernymi, że pomoże im i uczyni ich mocnymi w wierze, chroniąc przed wszelkimi rodzajami zbłądzenia, jeśli będą Mu posłuszni i będą wytrwale głosić Jego religię (47:7). Ta ochrona przed wrogami i grzechami zależy od wsparcia islamu i zmagań, by go głosić tak, żeby był czczony jedynie Bóg i nie dodawano Mu współtowarzyszy w wierze, czci albo w odniesieniu do stworzenia i władzy nad światem. Jeśli wierzący dotrzymają swej obietnicy, to „wtedy i Ja będę wypełniał wasze przymierze” (2:40); jeśli zaś oni je złamią, to Bóg sprawi, że przegrają (17:8).
Bóg ochrania Swe sługi przed grzechem na różne sposoby. Może np. umieścić na ich drodze przeszkody, ustanowić w ich sercu „ostrzeżenie” a nawet spowodować ranę po to, by nie mogli grzeszyć fizycznie. Może również włożyć w czyjeś usta werset Koranu, jak to przydarzyło się pewnemu młodemu człowiekowi za czasów kalifa Omara.
Młody człowiek był tak sumienny i uważny w oddawaniu czci Bogu, że modlił się każdą modlitwę w meczecie. Pewna kobieta, która mieszkała przy drodze, którą chodził do meczetu, zakochała się w nim i zapragnęła go uwieść. Choć odpierał jej zaloty, to przyszła taka chwila, że uczynił kilka kroków w jej kierunku. I właśnie w tym momencie poczuł, że recytuje: „Zaprawdę, ci, którzy są bogobojni, kiedy ich dosięga pokusa szatana, przypominają sobie i wtedy widzą jasno.” (7:201)
Opanował go wstyd przed Bogiem, odczuł wielką miłość do Niego za to, że zapobiegł popełnieniu przez niego grzechu i wstrząśnięty padł martwy. Kilka dni potem dowiedział się o wszystkim Omar, poszedł do jego grobu i zakrzyknął: „O, młody człowieku, ‘…tego, który się lęka stanąć przed swoim Panem, czekają dwa Ogrody’” (55:46). Głos z grobu, czy to młodzieńca, czy to anioła, który się za niego wypowiadał, odrzekł: „O, Dowódco Wiernych, Bóg darował mi w dwójnasób to, o czym mówisz”.[3]
Oto, jak Bóg chroni swe szczere sługi. Mówi w jednym z hadisów quasi: „Moi słudzy nie mogą zbliżyć się do mnie poprzez nic milszego, aniżeli wypełnianie powinności, jakie na nich nałożyłem. Prócz tych powinności, mogą zbliżyć się ku mnie poprzez dobrowolne akty uwielbienia, tak że ich pokocham. Jeśli ich kocham, to będę ich uszami, którymi słyszą; oczyma, którymi patrzą; rękoma, którymi chwytają i stopami, którymi stąpają. Jeśli poproszą Mnie o coś, natychmiast im to dam. Jeśli szukają u mnie schronienia od czegoś, to Ja będę ich od tego chronił”.[4]
Bóg prowadzi swe prawdziwe sługi ku dobru i chroni je od zła. Słudzy pragną tego, co dobre i czynią to oraz powstrzymują się od perfidii. Proszą Boga o to, co dobre a o cokolwiek poproszą, będzie im dane. Szukają schronienia u Boga od tego, co jest złe, a Bóg chroni ich zgodnie z ich pragnieniem.
Wszyscy prorocy byli nieomylni, bezgrzeszni i żyli życiem w pełni cnotliwym. Choć Bóg zesłał wielu proroków, Koran wspomina o 28 z nich. Wydaje mi się, że właściwą rzeczą będzie wyliczyć ich tutaj słowami Ibrahima Haqqi, osiemnastowiecznego tureckiego mędrca i uczonego religijnego, który była również ekspertem w dziedzinie anatomii i astronomii.
Niektórzy uznawali za nakaz religijny uczenie się na pamięć imion proroków.
„Bóg poinformował nas w Koranie o 28 z nich: o Adamie, Henochu, Noem, Hudzie i Salihu; o Abrahamie, Izaaku i Izmaelu, który miał być złożony Bogu w ofierze; o Jakubie, Józefie, Szuajbie, Locie i Janie Chrzcicielu; o Zachariaszu i Aaronie, bracie Mojżesza, który rozmawiał z Bogiem; o Dawidzie, Salomonie, Eliaszu i Hiobie; o Elizeuszu, krewnym Jezusa, który był duchem, pochodzącym od Boga; o Zul Kiflu i Jonaszu, który był z pewnością prorokiem”.
Pieczęcią Proroków jest umiłowany przez Boga Muhammad, Wysłannik Boży. Uczeni różnią się co do proroctwa Ezdrasza, Luqmana i Zul Karnejna. Niektórzy uznają ich za proroków, inni zaś za ludzi pobłogosławionych przez Boga.
Usunięcie wątpliwości
Niektóre wersety koraniczne zdają się ganić pewnych proroków lub też przyjmować możliwość, że prorok może grzeszyć, wedle tradycyjnego rozumienia grzechu. Zanim wyjaśnimy poszczególne przypadki, właściwą rzeczą będzie uwolnić proroków od tego typu oskarżeń.
Księga Rodzaju 19:30-38 opowiada o tym, jak dwie córki Lota spoiły swego ojca alkoholem, by zajść z nim w ciążę. Takie oskarżenie przeciw prorokowi jest niewiarygodne. Lud Lota (zamieszkujący Sodomę i Gomorę) został unicestwiony właśnie za swe niemoralne zachowania płciowe. Nawet Biblia wspomina o tym, że Lot i jego córki byli jedynymi, którzy ocaleli, ze względu na swą wiarę, moralność i przyzwoitość. Zaś ów rzekomy „grzech” proroka Lota jest gorszy od grzechu jego ludu, który sprowadził nań zniszczenie!
Zgodnie z Księgą Rodzaju 38:15-18, Juda syn Jakuba miał kontakty intymne ze swoją pasierbicą, która następnie urodziła bliźniaki. Niektórzy prorocy izraelscy mieli od nich pochodzić. W Księdze Rodzaju 49:4 twierdzi się także, że drugi syn Jakuba, Ruben sypiał z żoną swego ojca (macochą).
Niczego takiego nie mogli robić synowie Jakuba, których Koran nazywa „wnukami”, których życie należy naśladować, ani jego żony. Nasz Prorok wyraźnie oświadczył, że nie było ani jednego przypadku cudzołóstwa w linii jego poprzedników aż do Adama, i że wszyscy prorocy są braćmi, pochodzącymi od tego samego ojca. Nasz Prorok pochodzi od Abrahama tak samo jak Juda i inni prorocy Izraela. Jakże któryś z nich mógłby być owocem nielegalnego obcowania płciowego?
Księga Samuela (2:11) wspomina, jakoby prorok Dawid zakochał się w żonie dowódcy wojskowego i dopuścił się z nią cudzołóstwa. Zgodnie z Biblią, wysłał następnie jej męża na linię frontu i po jego śmierci poślubił tę kobietę.
Dawid był prorokiem, który otrzymał od Boga Pismo (Psalmy), i który wysławiany jest w Koranie za swe szczere i głębokie oddanie Bogu: (38:17-20)
Pomimo tego, że był królem, wiódł życie proste i utrzymywał się z własnej pracy. Wyróżniał się wielką świadomością Boga i pościł co drugi dzień. Nasz Prorok zalecał ten rodzaj postu niektórym Towarzyszom, pytającym o rodzaj nieobowiązkowego postu, który przynosiłby najwięcej nagrody od Boga. Czy tak szlachetny Prorok mógłby popełnić cudzołóstwo z zamężną kobietą, spiskować w celu uśmiercenia jej męża a następnie ją poślubić?
W pierwszej Księdze Królewskiej 11:1-8, pomimo boskiego przykazania: „Nie poślubisz ich, ponieważ z pewnością zwrócą twe serce ku ich bogom”, prorok Salomon oskarżany jest o poślubienie wielu obcych kobiet, należących do narodów pogańskich i czczenie ich bogów i bogiń (bożków). Czy prorok byłby zdolny do popełnienia tak ciężkiego grzechu, jak czczenie bożków innych plemion?
Jeśliby Koran nie był objawiony, to nie bylibyśmy pewni, czy poprzedni prorocy byli w rzeczywistości szczerymi, oddanymi i wdzięcznymi sługami Boga. Bóg w Koranie uwalnia Jezusa od dokonanej przez jego naśladowców deifikacji jego osoby oraz od nieuznania jego proroctwa przez własny lud i wyjaśnia, że Bóg nie ma synów ani córek. Oczyszcza również proroków Izraela i innych, od rzekomych „grzechów”, wzmiankowanych w Biblii. Przedstawia Jezusa jako ducha, którego Bóg tchnął w Dziewicę Marię, Abrahama jako przyjaciela Boga, Mojżesza jako tego, kto rozmawiał z Bogiem, a Salomona jako króla i proroka, który modlił się pokornie do Boga:
„Panie mój! Pobudź mnie, abym był wdzięczny za Twoją dobroć, którą mnie napełniłeś i moich rodziców; i abym czynił dobro, które by się Tobie podobało. Wprowadź mnie, przez Twe miłosierdzie, pomiędzy Twoje sługi sprawiedliwe!” (27:19)
Salomon nigdy nie oddawał czci bożkom ani nie popełnił grzechu. Pomimo, że był najwspanialszym i najpotężniejszym królem, jaki kiedykolwiek żył, pozostał pokornym sługą Boga aż do śmierci.
Także inne twierdzenia są nie do przyjęcia. Biblia opowiada, że choć prorok Izaak chciał pobłogosławić swego starszego syna Ezawa, to omyłkowo pobłogosławił Jakuba, gdyż nie mógł widzieć, wskutek podstępu swej żony Rebeki (Księga Rodzaju 27). Biblia twierdzi też, że prorok Jakub mocował się z Bogiem, który miał mu się ukazać pod postacią człowieka (Księga Rodzaju 32:24-30).
Poszczególne przypadki
Niewielka mniejszość uczonych muzułmańskich twierdzi, że prorocy mogli popełniać drobne grzechy (zalla: błąd albo omyłka). W celu dowiedzenia swych tez przytaczają pewne przykłady z życia Adama, Noego, Abrahama i Józefa.
Zanim się zajmiemy tym problemem, musimy zauważyć, że grzech i omyłka mają zupełnie inne definicje. Grzech oznacza nieposłuszeństwo wobec Bożych Przykazań. Kiedy prorocy stykali się z kwestią, w odniesieniu do której nie potrafili znaleźć odpowiedzi, starali się czekać na Objawienie. W rzadkich przypadkach jednak, wykorzystywali swój własny rozum, by rozstrzygnąć daną sprawę, gdyż byli najlepszymi mudżtahidami (prawnikami najwyższej rangi, którzy mogą wyprowadzać prawa z zasad ogólnych, ustanowionych przez Koran i Sunnę). Mogli się mylić w swych osądach i decyzjach. Jednak takie omyłki, które zresztą były natychmiast korygowane przez Boga, nie miały charakteru grzechu.
Poza tym, prorocy zawsze starali się o akceptację Boga i usiłowali osiągnąć to, co najlepsze. Jeśli zaś, z jakiejś przyczyny, nie mogli osiągnąć najlepszego rezultatu, lecz musieli poprzestać na lepszym, co było przypadkiem rzadkim, to nie oznacza wcale, że tym samym grzeszyli. Przypuśćmy, że musimy podjąć decyzję, czy wyrecytować Koran przez dziesięć dni, zwracając należytą uwagę na każdy werset, czy zrobić to samo w ciągu siedmiu dni, wyrażając w ten sposób naszą głęboką miłość do Słowa Bożego. Jeśli wybierzemy pierwszą opcję, nie wiedząc, że Bóg bardziej ceni drugą, to nie ma mowy o naszym grzechu. Zatem wybór przez proroka opcji lepszej zamiast najlepszej, nie jest grzechem. Jednakże, ze względu na pozycję proroków przed Bogiem, czasem upominał ich łagodnie.
Teraz wyjaśnimy pewne poszczególne przypadki z życia proroków.
Prorok Adam
Przed swym ziemskim życiem Adam przebywał w Ogrodzie. Tam Bóg zalecił jemu i jego żonie Ewie, by nie spożywali owoców pewnego szczególnego drzewa. Pierwsi ludzie jednak okazali pod tym względem Bogu nieposłuszeństwo, za co Bóg wypędził ich z Ogrodu i nakazał żyć na Ziemi.
Choć interpretatorzy koraniczni różnią się co do tego, czym był ów zakazany owoc, to najprawdopodobniej była to ludzka skłonność do płci przeciwnej. Szatan zbliżył się do Adama i Ewy, mówiąc że było to drzewo wieczności i królestwo nieprzemijające (20:120). Najprawdopodobniej, wiedząc że są śmiertelni, Adam i Ewa zapragnęli wieczności poprzez posiadanie potomstwa, gdyż takie pragnienie jest właściwe dla człowieka. Można to wnosić również z następującego wersetu:
„I szatan zwiódł ich na pokuszenie, z zamiarem ukazania im ich nagości, która była dla nich skryta; i powiedział: „Zakazał wam wasz Pan tego drzewa tylko dlatego, abyście się nie stali aniołami lub istotami nieśmiertelnymi.” I przysięgał im obojgu: „Jestem dla was dobrym doradcą!” I doprowadził ich do upadku przez oszukaństwo. A kiedy oni skosztowali z tego drzewa, ujrzeli swoją nagość i zaczęli zszywać dla siebie liście z Ogrodu.” (7:20-22)
Nawet jeśli przyjmiemy, że zjedzenie przez Adama zakazanego owocu było błędem, to trudno to uznać za celowe nieposłuszeństwo lub bunt przeciwko Bogu, które prowadziłoby nas do wniosku, że prorocy byli omylni. Po pierwsze, Adam w Ogrodzie nie był jeszcze prorokiem. Po drugie, ów błąd nie był wynikiem celowego nieposłuszeństwa, a raczej swego rodzaju zapomnieniem. Odnośnie tej sytuacji Koran mówi: „Zawarliśmy niegdyś przymierze z Adamem, lecz on zapomniał; nie znaleźliśmy w nim stałości.” (20:115)
Grzechy popełnione przez zapomnienie nie będą w przyszłym życiu rozliczane. Prorok rzekł: „Moja wspólnota nie będzie pytana o niecelowe błędy wynikające z zapomnienia oraz o to, co była zmuszona czynić”.[5] Koran naucza nas następującej modlitwy: „Panie nasz! Nie bierz nam za złe, jeśli zapomnieliśmy lub jeśli zbłądziliśmy”. (2:286)
Adam nie popełnił tego błędu umyślnie. Choć niektórzy odczytywali w powyższym wersecie brak determinacji ze strony Adama, by wypełnić swe przymierze z Bogiem, to jednak kontekst nie uzasadnia takiej interpretacji. Adam i Ewa powrócili do Boga bezpośrednio po swym zbłądzeniu i błagali Go szczerze skruszeni: „Panie nasz! Uczyniliśmy niesprawiedliwość samym sobie. I jeśli Ty nam nie przebaczysz, i jeśli nie okażesz nam Swego miłosierdzia, to zapewne będziemy wśród stratnych!” (7:23)
W zbłądzeniu Adama miało swój udział Przeznaczenie. Bóg wyznaczył go na Swego zastępcę na Ziemi, jeszcze przed jego stworzeniem i osadzeniem w Ogrodzie. Wyraźnie stwierdza to Koran: „I oto powiedział twój Pan do aniołów: „Ja umieszczę na ziemi namiestnika.„ Oni powiedzieli: „Czy Ty umieścisz na niej tego, kto będzie szerzył na niej zepsucie i będzie przelewał krew, kiedy my głosimy Twoją chwałę i głosimy Twoją świętość?” Powiedział: „Zaprawdę, Ja wiem to, czego wy nie wiecie!”” (2:30)
Na tę prawdę wskazuje także Wysłannik Boży w jednym z hadisów: „Adam i Mojżesz spotkali się w Niebiosach. Mojżesz rzekł do Adama: ‘Jesteś ojcem ludzkości, ale spowodowałeś, że zeszliśmy z Ogrodu na Ziemię’. Adam odrzekł: ‘Jesteś tym, do którego Bóg przemówił bezpośrednio. Czy nie widziałeś w Torze tego zdania: Adam został przeznaczony, by zjadł z owego owocu 40 lat przed tym, zanim to uczynił?”
Opowiedziawszy o tym spotkaniu, Wysłannik Boży dodał trzykrotnie: „Adam uciszył Mojżesza”.[6]
Życie Adama w Ogrodzie i jego próba, były wstępem, który musiał przejść zanim rozpoczął swe ziemskie życie. Przeszedł ten test. Będąc wybranym i uwolnionym od bagna grzechu i zbłądzenia, został prorokiem i Bóg zaszczycił go ojcostwem tysięcy proroków, włączając w to Proroka Muhammada oraz miliony ludzi pobożnych: „Potem wybrał go jego Pan, przebaczył mu i poprowadził drogą prostą.” (20:122)
Prorok Noe
Prorok Noe nawoływał swój lud do religii Boga przez 950 lat. Kiedy jednak trwał on w niewierze i złu, Bóg polecił Noemu zbudować Arkę. Po ukończeniu tego dzieła, Noe umieścił w Arce, zgodnie z rozkazem Boga, po parze każdego gatunku zwierząt, wszystkich członków swej rodziny (prócz tych, o których Bóg już powiedział, że ich ukarze) i wiernych (11:40).
Kiedy Arka unosiła się na wysokich jak góry falach, Noe zauważył, że jeden z jego synów nie wsiadł na pokład okrętu. Wołał więc ku niemu, by go nakłonić do wejścia na Arkę, on jednak zlekceważył nawoływania ojca, mówiąc: „On powiedział: „Ja schronię się na jakąś górę, która wybawi mnie od wody”” (11:43). Kiedy Noe zauważył, że jego syn tonie, zawołał do Boga: „Panie mój! Oto mój syn jest z mojej rodziny. Zaprawdę, Twoja obietnica jest prawdą, a Ty jesteś najsprawiedliwszy z sędziów!” (11:45). Bóg odrzekł: „O Noe! On nie należy do twojej rodziny; to jest czyn nieprawy. Nie proś mnie o to, czego nie znasz. Oto Ja ciebie napominam, abyś nie był człowiekiem nieświadomym.”
Niektórzy uczeni traktowali apel Noego jako grzech. Jednakże, nie sposób się z nimi zgodzić. Noe wzmiankowany jest w Koranie, jako jeden z pięciu największych proroków i jest określany jako stanowczy i mocny. Noe sądził, że jego syn był wierzącym.
Wiadomo, że religia Boga zaleca nam (dla ostrożności) uznawać czyjąś wiarę wedle zewnętrznego zachowania. Stąd też ci, którzy wyznają wiarę i zdają się wypełniać powinności religijne pierwszorzędnej wagi (np. obowiązkowe modlitwy i dobroczynność), uznawani są za wierzących. Dlatego to Wysłannik Boży traktował hipokrytów jakby byli muzułmanami. Najwyraźniej syn Noego ukrywał swą niewiarę aż do Potopu, gdyż sam Noe modlił się, by (71:28).
Bóg przyjął jego modlitwę i nakazał mu wejść do Arki wraz z rodziną, za wyjątkiem tych, którzy już zasłużyli na karę ze względu na swe umyślne trwanie w niewierze. Pośród tych, którzy utonęli była żona Noego. Noe nie prosił Boga o jej ocalenie, gdyż wiedział, lub ktoś go poinformował, że była niewierząca. Musiał w takim razie sądzić, że syn wierzy. Czuł się zmuszony wyrazić, w sposób odpowiadający Prorokowi, swoje zdziwienie, że Bóg pozwolił mu utonąć. Dlatego właśnie Bóg odpowiedział mu tak, a nie inaczej (11:46).
Noe, tak jak i inni prorocy, był dobrotliwy i troskliwy. Każdy prorok poświęcał się dla dobra ludzkości i niezmordowanie usiłował prowadzić ludzi w kierunku prawdy i rzeczywistego szczęścia w obydwu światach. Bóg tak wypowiada się o nastawieniu Proroka Muhammada w tym względzie: „I być może, jesteś gotów zadręczyć się ze zmartwienia, śledząc ich postępowanie, jeśli oni nie uwierzą w to opowiadanie.” (18:6)
Noe nawoływał swój lud przez 950 lat, nigdy nie ustępując. To naturalne dla proroka, który był jednocześnie ojcem, że wyrażał swe rozczarowanie, gdy dowiedział się, że jego syn znajduje się pośród niewierzących, którzy zostali skazani na karę w obydwu światach. Skoro jednak Bóg jest Najbardziej Sprawiedliwy i Najbardziej Współczujący, to Noe zwrócił się natychmiast do Niego i szukał u Niego schronienia, za wyjątkiem tego, o czym nie miał żadnej wiedzy: „Panie mój ! Uchowaj mnie od tego, abym Ciebie miał prosić o to, czego nie znam. Jeśli Ty mi nie przebaczysz i jeśli nie okażesz mi miłosierdzia, to będę wśród tych, którzy ponoszą stratę.” (11:47)
Prorok Abraham
Abraham, „zaufany przyjaciel” Boga, należał do największych proroków. Wysłannik Boży był dumny i szczęśliwy ze swego związku z nim. Mówił: „Jestem tym, o którego przyjście modlił się Abraham, o którym głosił dobrą nowinę Jezus i przypominam mojego praojca Abrahama bardziej, niż kogokolwiek innego.”[7] Został wrzucony do ognia z powodu swej wiary w Jedynego Boga a ogień stał się dlań mocą Bożej Woli i Władzy, chłodem i środkiem ochrony.
Jak inni prorocy, Abraham nigdy nawet nie pomyślał o oddawaniu czci czemuś, co nie jest Bogiem. Pomimo to, do niektórych komentarzy koranicznych dostały się różne błędne i nieprawdziwe opowieści. Pojawiły się one wskutek nie zrozumienia następujących wersetów:
„A kiedy okryła go ciemna noc, zobaczył gwiazdę i powiedział: ””To jest mój Pan!” A kiedy ona zaszła na zachodzie, on powiedział: „Ja nie kocham tych, którzy zachodzą.” A kiedy zobaczył księżyc wschodzący, powiedział: „To jest mój Pan!” Ale kiedy zniknął na zachodzie, powiedział: „Jeśli mój Pan nie poprowadzi mnie drogą prostą, to z pewnością będę w liczbie błądzących!” A kiedy zobaczył słońce wschodzące, powiedział: „To jest mój Pan! On jest największy!” Lecz kiedy ono zaszło, powiedział: O ludu mój! Ja nie jestem winien tego, że wy Jemu dodajecie współtowarzyszy! Oto skierowałem swoje oblicze ku Temu, który stworzył niebiosa i ziemię, jako prawdziwie wierzący; ja nie jestem z liczby tych, którzy dodają współtowarzyszy!” (6:76-79)
Wersety te jasno pokazują, że Abraham starał się, za pomocą analogii, przekonać swój lud, że żadne ciało niebieskie nie może być Bogiem. Abraham żył pośród Chaldejczyków, ludu, który znał dobrze ciała niebieskie i czcił je, razem z wieloma innymi bożkami. Abraham najpierw dyskutował ze swym ojcem, przekonując go, że żaden bożek nie jest godzien czci: „Oto powiedział Abraham do swego ojca Azara: „Czy ty bierzesz sobie bałwany za bogów? Ja widzę ciebie i twój lud w jawnym błędzie!”” (6:74)
Ponieważ Azar rzeźbił posągi bożków, Abraham rozpoczął swą misję od sprzeciwienia się ojcu. Następnie usiłował doprowadzić swój lud do prawdy. Ze względu na to, że Chaldejczycy posiadali dużą wiedzę o ciałach niebieskich, Bóg obdarzył Abrahama tą wiedzą i ukazał mu ukrytą rzeczywistość metafizyczną, by mógł osiągnąć całkowitą pewność w wierze i przekonać swój lud, że błądzi: „I tak My pokazaliśmy Abrahamowi królestwo niebios i ziemi, aby był on między tymi, którzy posiadają pewność w wierze.” (6:75)
Przyglądając się poszczególnym ciałom niebieskim, Abraham zaczął wyjaśniać ludziom, że gwiazdy nie mogą być Bogiem, gdyż zachodzą. Chociaż ludzie przesądni przypisują gwiazdom wpływ na los człowieka, to prawdziwa wiedza pokazuje, że wschodzą i zachodzą zgodnie z Bożymi prawami, i że ich światło zanika w promiennym świetle dnia. Dlaczego ktoś miałby je czcić?
Drugim krokiem w tej analogii było pokazanie, że księżyc, choć zdaje się świecić jaśniej niż gwiazda, również nie może być Bogiem. Zachodzi przecież jak gwiazda, zmienia swój kształt z godziny na godzinę a jego światło zależy od innego ciała niebieskiego. W tym momencie Abraham otwarcie oświadczył, że prowadzi go Pan, a ci, którzy nie oddają czci jedynemu Bogu, zeszli na manowce.
W ostatniej części analogii Abraham dowiódł, że również Słońce nie może być czczone jak Bóg, gdyż - pomimo swej wielkości i światła, jakie daje – także ono znika z horyzontu. Oddawanie czci zjawiskom przyrodniczym jest czystym szaleństwem. Odrzuciwszy kult rzeczy stworzonych Abraham wyznał swą wiarę: „Oto skierowałem swoje oblicze ku Temu, który stworzył niebiosa i ziemię, jako prawdziwie wierzący; ja nie jestem z liczby tych, którzy dodają współtowarzyszy!” (6:79)
Jak widać, wielkim błędem jest wnosić z omawianych wersetów, że Abraham uznawał w swej młodości ciała niebieskie za Boga.
Drugi, rzekomy błąd lub omyłka Abrahama miała polegać na tym, że zwrócił się do Boga z prośbą o pokazanie mu, jak On wskrzesi zmarłych. Koran tak to opisuje: „I oto powiedział Abraham: „Panie mój! Pokaż mi, jak ożywiasz zmarłych!” Powiedział: „Czy ty nie wierzysz?” On powiedział: „Tak! Lecz niech się moje serce uspokoi.” (2:260)
W jednym z hadisów, Wysłannik Boży mówi, że 70 000 zasłon oddziela Boga od ludzkości. Oznacza to, że nasza podróż ku Bogu nie ma końca, i że ludzie obdarzeni są różnymi poziomami wiedzy i zrozumienia oraz zmiennymi zdolnościami do osiągnięcia satysfakcji duchowej i intelektualnej. Ponieważ Bóg jest nieskończony, bezgraniczny w swych Atrybutach i Imionach, każda jednostka może uzyskać jedynie cząstkę wiedzy o Nim i określony poziom spełnienia (wedle własnych możliwości).
Abraham obdarzony był ogromnymi zdolnościami intelektualnymi i duchowymi, które wymagały by każdego dnia powiększał swą wiedzę i osiągnął pełną satysfakcję duchową. Prorocy, tak jak i inne istoty ludzkie znajdowali się na drodze stałego postępu intelektualnego i duchowego. Uznając każdy poprzedni etap za nieadekwatny, stale dążyli do zdobywania większej wiedzy pewności. Z tego powodu, Wysłannik Boży prosił Boga o wybaczenie 100 razy na dzień i błagał Go, mówiąc: „Chwała Ci. Nie jesteśmy w stanie poznać Cię tak, jak tego wymaga Twa wiedza, o Znany. Chwała Ci. Nie jesteśmy w stanie czcić Cię tak, jak tego wymaga Twoja cześć, o Czczony!”
Kiedyś Muhyi ad-Din al-Arabi spotkał się z Mewlaną Dżalaluddinem Rumim i zapytał go: „Kto jest większy: prorok Muhammad, który mówi: ‘Chwała Ci. Nie jesteśmy w stanie poznać Cię tak, jak tego wymaga Twa wiedza, o Znany’, czy Bajazyd al-Bistami, który powiada (w stanie ekstazy podczas transu): ‘Chwała mi, jakże jestem wzniosły!’?” Odpowiedź Mewlany jest również odpowiedzią dla tych, którzy usiłują wyszukać błędu Abrahama: „Obydwie wypowiedzi pokazują, do jakiego stopnia nasz Prorok jest wspanialszy i większy od Bajazyda. Serce naszego Proroka i dusza przypominały ocean, tak głęboki i obszerny, że nie sposób było go ukoić. W porównaniu do niego, dusza Bajazyda była podobna do dzbana- łatwa do napełnienia i równie łatwa do przelania”.[8]
Wysłannik Boży rzekł kiedyś, by usunąć wszelkie wątpliwości co do pewności wiary Abrahama: „Jeśli przekonanie Abrahama zawierało wątpliwość, to my jesteśmy bardziej skłonni do wątpienia, aniżeli on”.[9]
Całe życie Abrahama poświęcone było zmaganiom z niewiarą i politeizmem. Jedynie w trzech przypadkach wykorzystał aluzję. Innymi słowy, zdecydował się skierować uwagę swych słuchaczy na coś innego, czyniąc pośrednie nawiązania do prawdy. Czynił tak, by uniknąć szykan i wyjaśnić prawdy religijne w prostszy sposób. Skoro jednak niektórzy uczeni uznają te aluzje za kłamstwa, to musimy je tutaj objaśnić.
Pierwsza aluzja: Kiedy jego lud żądał od niego, by towarzyszył im w ceremoniach religijnych, on spojrzał na gwiazdy i odrzekł, że jest chory.
Abraham nie był chory, ale smutek, że ktoś mógłby go łączyć z fałszywymi wyobrażeniami swego ludu, dręczył jego umysł i duszę. Było dla niego czymś niewyobrażalnym, by czcić bożki, przeciwnie: postanowił je zniszczyć. Kiedyś powiedział, że jest chory, by uniknąć uczestnictwa w obrzędach religijnych, a gdy po uroczystościach odeszli, połamał ich posążki na kawałki. Nie kłamał, naprawdę był chory – od bożków i idolatrii. Dlatego uczynił, co uczynił. Koran chwali go za to:
„Zaprawdę, wśród jego zwolenników był Abraham. Kiedy on przyszedł do swego Pana, z czystym sercem, powiedział do swojego ojca i do swego ludu: „Co wy czcicie? Czy zmyślonego kłamstwa, boga poza Bogiem, szukacie? A cóż myślicie o Panu światów?” Wtedy popatrzył on uważnie na gwiazdy i powiedział: „Zaprawdę, jestem chory!” I oni odwrócili się do niego plecami. Wtedy on skierował się ukradkiem do ich bogów i powiedział: Dlaczego wy nie jecie? Dlaczego wcale nie mówicie?” I on zwrócił się ku nim, uderzając ich prawą ręką.” (37:83-93)
Druga aluzja: Abraham wykorzystuje ironię, by osiągnąć zamierzony efekt. W Koranie czytamy:
„I daliśmy Abrahamowi jego prawość, i My znaliśmy jego. Oto powiedział on swemu ojcu i swemu ludowi: „Cóż to są te posągi, którym się kłaniacie?” powiedzieli: „Zastaliśmy naszych ojców składających im cześć.” On powiedział: „Wy i wasi ojcowie byliście z pewnością w jawnym zabłądzeniu!” Oni powiedzieli; „Czy ty przyszedłeś do nas z prawdą, czy też jesteś z liczby tych, którzy się zabawiają?” Powiedział: „Tak! Wasz Pan jest Panem niebios i ziemi; On jest Tym, który je stworzył, a ja jestem z liczby tych, którzy są tego świadkami. I przysięgam na Boga, iż przygotuję podstęp przeciw waszym bożkom, jak tylko odwrócicie się plecami.” I rozbił ich w kawałki, z wyjątkiem głównego z nich - być może, oni do niego powrócą. Oni powiedzieli: „Kto postąpił tak z naszymi bogami? Zaprawdę, on jest z liczby niesprawiedliwych!” Oni powiedzieli: „Słyszeliśmy młodzieńca, zwanego Abrahamem, który wspominał o nich.” Oni powiedzieli: „Przyprowadźcie go tu przed oczy ludzi, być może, oni zaświadczą!” Oni powiedzieli: „Czy to ty, Abrahamie, postąpiłeś tak z naszymi bogami?” On powiedział: „Ależ przeciwnie! To uczynił ten. On jest głównym z nich. Zapytajcie ich więc, jeśli oni mogą mówić!”” (21:51-63)
Niektórzy sądzą, że końcowa odpowiedź Abrahama była kłamstwem. Prawda zaś jest taka, że była to po prostu kąśliwa ironia. Abraham pragnął, by jego lud pojął, że rzeczy nie mogą mówić, szkodzić ani pomagać. Nie warto oddawać im czci. Argumenty Abrahama były tak celne, że – nie mogąc im sprostać, i ochronić autorytetu bożków –lud wrzucił młodzieńca do ognia.
Abraham nie twierdził, że posążki zostały połamane przez największy pośród nich. Przyjrzyjmy się dokładnie jego odpowiedzi. Rzekł: „To uczynił ten” a następnie zatrzymał się – dla zrozumienia sensu wypowiedzi to ważna przerwa- po czym kontynuował: „On jest głównym z nich”. Zdanie „To uczynił ten” stanowi aluzję do tego, kto połamał posążki, a jednocześnie kieruje uwagę słuchaczy na głównego, największego z bożków: „On jest głównym z nich”.
Kiedyś Wysłannik Boży powiedział pewnej starszej kobiecie, że ludzie starzy nie wejdą do raju. Zauważył przygnębienie kobiety i wyjaśnił: „…ponieważ wejdą do niego jako młodzi ludzie”.[10] Ta wypowiedź przypomina poniekąd sposób argumentacji Abrahama i podobnie jak jego słowa nie jest kłamstwem.
Trzecia aluzja: Abraham i jego żona Sara.
W jednym z hadisów a także w Biblii (księga Rodzaju 20:2-14), czytamy, że Abraham poprosił swą żonę Sarę, by na pytania o to, kim jest, odpowiadała że jest jego siostrą a nie żoną. Zgodnie z tym, co mówi Biblia, Abraham uczynił tak z obawy o swe życie, które byłoby zagrożone, jeśliby wydała się tożsamość Sary. Z drugiej zaś strony – Koran mówi przecież, że wszyscy wierzący są braćmi i siostrami.
Podsumowując, Abraham nigdy nie kłamał. Gdyby tak czynił, zganiłby go Bóg. A Koran o niczym takim nie wspomina. Przeciwnie, Bóg wychwala go w Koranie właśnie w tych miejscach, w których wspominane są wypowiedzi, o których wcześniej mówiliśmy. Rozpatrując tradycję prorocką z nimi związaną należy brać pod uwagę cały opisywany kontekst zdarzeń.
Rzekoma omyłka Abrahama
Abraham rozpoczął swą misję od nawoływania swego ojca Azara, by porzucił bałwochwalstwo i zwrócił się ku Bogu, stwórcy Nieba i Ziemi. Ojciec jednak odmówił i syn opuścił dom rodzinny zapowiadając, że będzie prosił Boga o przebaczenie dla niego. Dotrzymał słowa: „Przebacz mojemu ojcu, był bowiem w liczbie błądzących” (26:86).
Niektórzy uznają to za błąd, gdyż ojciec Abrahama pozostał przy pogaństwie. Jednakże nie sposób tak sądzić, gdyż Abraham był prorokiem przeznaczonym przez Boga do nawoływania ludzi do prawdy i zbawienia. Jak każdego innego proroka, także i jego bardzo bolało, gdy widział jak sługa Boga nie postępuje Jego drogą, prowadzącą do szczęścia i zbawienia w obydwu światach. Z następujących wersetów wnosimy, jak bardzo Abraham pragnął, by jego ojciec się nawrócił:
„I wspomnij w Księdze Abrahama! To był człowiek sprawiedliwy, prorok! Oto powiedział on do swojego ojca: „O mój ojcze! Dlaczego czcisz to, co nie słyszy, to, co nie widzi, to, co ci nic nie pomoże? O mój ojcze! Ja otrzymałem wiedzę, która nie przyszła do ciebie; postępuj więc za mną, poprowadzę ciebie drogą równą! O mój ojcze! Nie czcij szatana! Zaprawdę, szatan jest buntownikiem względem Miłosiernego! O mój ojcze! Boję się, aby cię nie dotknęła kara od Miłosiernego i abyś nie był poplecznikiem szatana.”” (19:41-45)
Obowiązkiem Abrahama było wzywać ludzi do Boga, pomimo stałego odrzucenia. Choć Koran otwarcie zapowiadał: „Zaprawdę, tym, którzy nie wierzą, jest wszystko jedno, czy ty ich ostrzegasz, czy nie ostrzegasz, oni i tak nie uwierzą.” (2:6)
to jednak Wysłannik Boży nigdy nie rezygnował z napominania niewierzących. Prócz tego, że nawoływał swego ojca do prawdy, Abraham modlił się za niego, aż – jak powiedziane jest w Koranie- zrozumiał, że jest on wrogiem Boga. Przekonawszy się o tym, że odszedł od ojca. Bóg opisuje to wszystko nie jako błąd Abrahama, ale jako cnotę, mówiąc: „Zaprawdę, Abraham był współczującym, wspaniałomyślnym!” (9:114).
Bóg wspomina również zachowanie Abrahama jako wspaniały wzór do naśladowania:
„Mieliście już piękny przykład w Abrahamie i tych, którzy byli z nim, kiedy powiedzieli do swego ludu: „Zaprawdę, my nie mamy nic z wami i z tym, co wy czcicie oprócz Boga! Wyrzekamy się was! Pojawiła się między nami i wami wrogość i zawiść na zawsze, chyba że uwierzycie w Boga Jedynego!” Wyjątek uczyniwszy dla słów, jakie powiedział Abraham do swojego ojca: „Z pewnością będę prosił o przebaczenie dla ciebie, choć nie mam władzy niczego uczynić dla ciebie u Boga.” „Panie nasz! Zaufaliśmy Tobie i nawróciliśmy się do Ciebie! Do Ciebie zmierza ostateczna wędrówka!” (60:4)
Jak wspominaliśmy wyżej, Abraham modlił się o przebaczenie dla swego ojca, gdyż mu to obiecał (9:114). Kiedy jednak stwierdził, że ojciec zamierza pozostać w niewierze, zerwał z nim kontakty i nie starał się już więcej o przebaczenie dla niego.
Na koniec warto zwrócić uwagę na to, że niektórzy interpretatorzy Koranu są zdania, że Azar nie był ojcem Abrahama. To żadna ujma dla niego, jeśliby ojciec był niewierzący, gdyż Bóg Wszechmogący wyprowadza żyjące z martwego i wyprowadza martwe z żyjącego (3:27), a Koran na określenie Azara stosuje zawsze słowo ab (które znaczy nie tylko ojciec, ale także wuj, ojczym lub dziadek).
Choć miał powiedziane, by nie starać się o przebaczenie dla Azara, to – jak wiemy z Koranu – w swej starości Abraham modlił się: „Panie nasz! Przebacz mi i moim rodzicom, i wszystkim wierzącym w Dniu, kiedy nastąpi rachunek!” (14:41)
W swej modlitwie używa na określenie ojca terminu walid (ten, który go spłodził). Jest zatem całkiem prawdopodobne, że Azar nim nie był. Zaś zgodnie z Biblią, prawdziwym ojcem Abrahama był Terah. Jednakże, Bóg wie lepiej…
Prorok Józef
W Koranie prorok Józef uznawany jest za wzór niewinności. W dzieciństwie zazdrośni bracia wrzucili go do studni i tak pozostawili. Odnaleźli go kupcy z przechodzącej obok karawany i sprzedali wysokiemu urzędnikowi (prawdopodobnie ministrowi) dworu egipskiego. W Biblii ma on na imię Potyfar (Księga Rodzaju 37:36).
Józef pochodził z rodziny prorockiej. Kiedyś ktoś wspomniał Wysłannikowi Bożemu, że był on człowiekiem szlachetnym, a Muhammad (pokój z nim) nawiązał do tego, mówiąc: „Człowiek szlachetny, syn człowieka szlachetnego, który był synem człowieka szlachetnego a ten również był synem człowieka szlachetnego. To Józef, syn Jakuba, syn Izaaka, syn Abrahama, zaufanego przyjaciela Boga”.[11] Józef przebywał jeszcze w studni, gdy Bóg objawił mu: „Ty im wyjawisz tę ich sprawkę, kiedy oni nie będą nawet przeczuwali” (12:15). Od początku był zatem chroniony od wszelkiej skazy.
Józef, wyjątkowo przystojny młodzieniec, zwrócił wkrótce uwagę żony swego pana. W końcu zakochała się w nim. Zgodnie ze słowami dam stolicy, cytowanymi przez Koran, Józef „rozpalił w niej miłość” (12:30). Usiłowała zatem go uwieść, zamykając drzwi komnaty i wołając, by zbliżył się do niej. Józef jednak, mając wiedzę od Boga i zdrowy rozsądek, odpowiedział natychmiast: „Niech mnie Bóg uchroni! Zaprawdę, On - mój Pan, dał mi piękne miejsce schronienia! Zaprawdę, nie będą szczęśliwi ludzie niesprawiedliwi!” (12:23)
Prorok Józef otrzymał rangę ihsan, którą Wysłannik Boży opisuje jako zdolność wiernego do oddawania czci Bogu tak, jak gdyby Go widział na przeciwko siebie. Innymi słowy, w każdej chwili był świadom tego, że Bóg go obserwuje. Bóg uczynił go ponadto człowiekiem szczerym, o czystym sercu i czystej intencji. Dlatego też jest nie do pomyślenia, by mógł sprzeniewierzyć boże błogosławieństwa, ulegając pokusie. Jeśliby uczynił choć jeden krok w tym kierunku, to stałby się człowiekiem niegodziwym. A jeśli mówiąc: „mój pan” miał na myśli swego właściciela, to byłby niegodziwcem, gdyby zawiódł jego zaufanie.
Kończąc opowieść, Koran mówi: „Ona bardzo go pragnęła; i on też by jej mocno zapragnął, gdyby nie zobaczył dowodów swego Pana. Tak się stało, abyśmy mogli odsunąć od niego zło i niegodziwość. Zaprawdę, on należy do Naszych szczerych sług!” (12:24)
Niestety zdanie przetłumaczone tutaj: „Ona bardzo go pragnęła; i on też by jej mocno zapragnął, gdyby nie zobaczył dowodów swego Pana”, zostało źle zrozumiane przez niektórych interpretatorów Koranu. Wedle nich znaczyłoby: „Ona pragnęła i skłaniała się ku niemu; i on pragnął i skłaniał się ku niej, jednak wtedy zobaczył dowód od Swego Pana i powstrzymał się”. Niektórzy upiększyli „dowód od Swego Pana” takimi wzlotami fantazji, jak np. Jakub pojawiający się z dłonią na swych ustach i ocalający swego syna od ciężkiego grzechu.
To nie tylko niezrozumienie, to zniesławienie Proroka, którego Bóg uhonorował określeniem „najwspanialszy wzór niewinności” a Wysłannik Boży nazwał „najszlachetniejszym ze wszystkich”. Ażeby pozbyć się wątpliwości przeanalizujemy teraz czasownik hamma, który przetłumaczyliśmy jako „zapragnąć”, gdyż to słowo zdeprymowało niektórych interpretatorów.
„Hamma” oznacza dosłownie „cierpieć, płonąć, odczuwać wewnętrzny niepokój, być pochłoniętym namiętnością i tęsknotą”. Zasadą morfologii i semantyki jest, że preferuje się znaczenie pierwsze i najpowszechniejsze, chyba że pojawi się w kontekście niekonsekwencja i niezgodność. Ta zasada, w połączeniu z dwoma innymi zasadami, wyjaśnionymi poniżej, sprawiają, że nie sposób przyjąć pierwsze znaczenie słowa „hamma”:
Józef i dama, o której mowa, stanowili dwa oddzielne światy w odniesieniu do ich przekonań, ambicji, cech charakteru i sposobów życia. Stąd też każde z nich pochłaniały inne ambicje.
Werset zawierający czasownik „hamma” ma charakter objaśnienia cnoty wiary i szczerości, które zapewniają specjalne łaski Boga i Jego ochronę. To nie jest jedynie część opowieści. Należy także zauważyć, że po każdym zdaniu Narrator zatrzymuje się, co dowodzi, że nie tworzą one łańcucha zdarzeń, lecz raczej wyrażają trzy różne rzeczywistości. Dokładne znaczenie wersetu jest zatem takie:
Płonęła wewnętrznie ze względu na swą miłość do Józefa, która sprowadziła na niego wielkie kłopoty. Jego niewinność, dobry charakter i opinia mogły doznać uszczerbku. Musiał jakoś wyjść z tej sytuacji. Wtedy to przyszedł mu z pomocą dowód od Boga (Jego ochrona lub coś innego) i odsunął od niego wszelkie zło. Bóg uczynił go już swym szczerym i czystym sługą. Nie był mukhlis (oczyszczony i szczery ze względu na samodyscyplinę i ćwiczenia duchowe), lecz raczej mukhlas (Bóg uczynił go szczerym i czystym).
Poza tym, czasownik „hamma” w tym kontekście nie wskazuje na początek czynności, gdyż w poprzednim wersecie czytamy, że żona Potifara już rozpoczęła swe zaloty: „zamknęła drzwi mówiąc:
„Chodź tutaj!”” (12:23). Józef jednak odmówił. Twierdzenie zatem, że „hamma” oznacza „rozpoczynać coś” zarówno dla Józefa jak i dla wspomnianej kobiety, sprzeczne jest z wersetem poprzednim, jak i następnym: „Oboje pobiegli szybko do drzwi; ona podarła jego koszulę z tyłu” (12:25). Wydaje się jasne, że Józef biegł do drzwi, by uciec, ona zaś biegła za nim, by go pochwycić, oraz że podarła jego koszulę z tyłu.
Niektórzy jednak sugerują, że żona Potifara pożądała Józefa a on mógł jej pożądać, gdyby nie zobaczył dowodu od Swego Pana. Skoro jednak był od początku chroniony od grzechu, nie mógł odczuwać żadnego pożądania wobec niej. Ani nic nie czuł względem żony Potifara, ani się ku niej nie skłaniał. Józef, tak jak każdy inny prorok, był nieomylny.
Prorok Muhammad
Wysłannik Boży przewyższa wszystkich innych proroków. Nie mogło być inaczej, gdyż został zesłany jako miłosierdzie dla wszystkich światów. Religia, którą otrzymał, zawiera wszystkie zasady wcześniej objawionych religii oraz wszystko, co konieczne, by rozwiązać problemy ludzkości aż do Dnia Sądu Ostatecznego. W odróżnieniu do niego, wszyscy poprzedni prorocy zostali zesłani do pewnego ludu i na ograniczony czas.
Prorok Muhammad, wedle słów Busiriego: „…jest słońcem cnót a inni są, w porównaniu z nim, gwiazdami rozbłyskującymi w nocy światłem dla ludzkości”. Kiedy wschodzi słońce, nie można już dostrzec ani księżyca ani gwiazd. Podobnie, kiedy „Słońce Proroctwa” (Prorok Muhammad) wzeszedł by oświecić cały wszechświat (ludzkość), światło gwiazd stało się już niepotrzebne.
Podobnie jak jego poprzednicy, Prorok Muhammad był nieomylny. Widzimy zarówno w Koranie, jak i w dziełach historycznych, że choć wrogowie proroka niezmordowanie go zniesławiali, to jednak nigdy nie kwestionowali jego uczciwości i nieomylności.
Nieprzyjaciele mówili, że był „szalony” - szalenie kochał Boga i również „szalenie” pragnął i dążył do nawrócenia swego ludu. Był zatem „szalony” ale nie w tym sensie, że był „obłąkany”. Mówiono, że był „magiem”, który oczarowywał ludzi. Istotnie, oczarowywał ludzi, ale swoją osobowością, islamem i Koranem, który otrzymał od Boga. Nie był jednak magiem. Mówiono, że był „jasnowidzem” – przepowiadał setki zdarzeń, z których większość już miała miejsce, a inne czekają na swój czas. Nie był jednak jasnowidzem.
Podobnie jak omówione przez nas wyrażenia koraniczne, które pozornie wydają się rzucać cień wątpliwości na nieomylność niektórych proroków, tak też jest w Koranie kilka napomnień odnoszących się do pewnych działań Wysłannika Bożego. Zanim je zbadamy, musimy przypomnieć, że prorocy, tak jak wielcy prawnicy wykorzystywali swój własny rozum do rozpatrywania spraw, których Objawienie nie rozstrzygnęło bezpośrednio lub pośrednio.
Tak jak żony Proroka odróżniały się od innych muzułmanek pod względem nagrody i kary (zob. 33:30 -32), tak i proroków Bóg nie traktuje tak samo jak innych wiernych. Dla przykładu, upominał ich, gdy pili wodę z źródła Zamzam (w Mekce) zamiast z Kawthar (fontanna w raju). Takich napomnień nie można traktować jako wyników grzechu. Przeciwnie, są one zazwyczaj swego rodzaju komplementami, które dowodzą wielkości proroków i ich bliskości z Bogiem.
Wysłannik Boży i jeńcy spod Badr
Mała społeczność muzułmańska Mekki poddana była brutalnym torturom. Znosiła je jednak cierpliwie i nigdy nie myślała o odwecie, gdyż Bóg w Koranie nakazał Wysłannikowi wzywać niewierzących mądrze i pięknie, zwyciężać zło tym, co lepsze oraz wybaczać błędy i złe uczynki. Kiedy muzułmanie emigrowali do Medyny, by żyć zgodnie z zasadami islamu, pozostawili wszystko za sobą. Jednak wciąż byli nękani przez Mekkańczyków, a w Medynie przez miejscowe plemiona żydowskie. A chociaż muzułmanie medyńscy (tzw. Ansarowie) dzielili się tym, co posiadali z Emigrantami, to muzułmanie cierpieli niedostatek. W tej sytuacji, a także dlatego, że zostali przez Mekkańczyków pokrzywdzeni, Bóg zezwolił im na zbrojną obronę. Było to tuż przed bitwą pod Badr.
Bitwa ta stanowiła pierwszą konfrontację muzułmanów z wrogiem, i choć byli słabsi liczebnie, to jednak odnieśli wspaniałe zwycięstwo. Do tego czasu, jeśli nie przyjmować opinii niektórych interpretatorów Koranu, że sura Muhammad została objawiona wcześniej od sury al-Anfal, która regulowała sprawę traktowania jeńców, nie istniały żadne pochodzące od Boga przepisy odnoszące się do tej kwestii. Muzułmanie nie wiedzieli, czy mają wrogich żołnierzy zabijać, czy tez traktować ich jak jeńców. Sa’d ibn Mu’adh, na przykład, nie był zadowolony z brania jeńców i optował za ich uśmierceniem.
Po bitwie Prorok przeprowadził naradę z Towarzyszami, jak to miał w zwyczaju, gdy nie otrzymywał w danej sprawie Objawienia. Abu Bakr rzekł: „O Wysłanniku Boży, to twój lud. Nawet jeśli skrzywdzili bardzo ciebie i wierzących, to przebaczając im, zdobędziesz ich serca i może przyczynisz się do ich nawrócenia”.
Omar był innego zdania: „To są bardzo ważne osoby w Mekce. Jeśli ich zabijesz, to niewierzący nie będą dostatecznie silni, by uderzyć na nas ponownie. Przekaż każdego jeńca jego krewnemu, muzułmaninowi. Niech Ali zabije swego brata Aqila, Abu Bakr niech zabije swego syna Abdurrahmana a ja --- mojego krewnego, itd”.
Wysłannik Boży zwrócił się do Abu Bakra i powiedział: „Jesteś jak Abraham, który rzekł: Kto więc pójdzie za mną, ten należy do mnie; a ten, kto mi się sprzeciwia... Ty, zaprawdę, jesteś przebaczający, litościwy! (14:36) Jesteś także podobny do Jezusa, mówiącego: Jeśli Ty ich ukarzesz- oni przecież są Twymi sługami; a jeśli Ty im przebaczysz- to przecież jesteś Potężny, Mądry!” (5:118) Następnie zwrócił się do Omara: „Jesteś jak Noe, który rzekł: Panie mój, nie zostaw na ziemi spośród niewiernych żadnego mieszkańca domostwa (71:26). Jesteś też jak Mojżesz, który powiedział:
„Panie nasz! Ty dałeś Faraonowi i jego starszyźnie ozdoby i bogactwa w życiu tego świata - Panie nasz! - aby sprowadzali z drogi Twojej na manowce. Panie nasz! Zniszcz ich bogactwa i uczyń zatwardziałymi ich serca! Niechaj oni nie uwierzą, dopóki nie ujrzą kary bolesnej!” (10:88)
Wysłannik Boży skorzystał z rady Abu Bakra.
Każdy Prorok był zesłany, by prowadzić ludzi na drogę Boga i misja każdego z nich oparta była na miłosierdziu. Miłosierdzie niekiedy wymaga tego, by – jak w przypadku Noego i Mojżesza – amputować ramię w celu ratowania całego ciała, albo nawet tego, by poddać ciało ciężkiej operacji. Islam, który jest droga pośrednią drogą absolutnej harmonii pomiędzy skrajnościami czasowymi i duchowymi oraz zawierający drogi wszystkich poprzednich proroków, pozwala na dokonanie wyboru stosownie do sytuacji.
Przed bitwą Badr muzułmanie byli słabi, podczas gdy ich wrogowie, ujmując to w kategoriach materialnych, byli mocni, zorganizowani i wydawałoby się, że przerażający. Stąd okoliczności mogły wymagać tego, co zapisane jest w następującym wersecie koranicznym: „Nie jest odpowiednie dla Proroka, aby brał jeńców, dopóki on nie dokona całkowitego podboju ziemi.” (8:67)
Muzułmanie walczyli bowiem nie dla jakiejś sprawy ziemskiej ale dla sprawy Boga. Bóg Wszechmogący postanowił już jednak, że okup i łupy będą dozwolone dla muzułmanów. Czyste serca proroka i Abu Bakra musiały czuć, że Bóg zezwoliłby im wziąć łupy wojenne i jeńców na wykup. Zatem zwolniono jeńców w zamian za okup zanim jeszcze zostały objawione odnośne wersety:
„Gdyby nie było przepisu od Boga, który już przyszedł wcześniej, to dościgałaby was straszna kara za to, coście wzięli. Jedzcie więc z tego, co zdobyliście jako łup, to, co jest dozwolone i wspaniałe, i bójcie się Boga! Zaprawdę, Bóg jest przebaczający, litościwy!”
Bardziej bezpośrednio mowa jest o tym zdarzeniu w innym wersecie: „Kiedy więc spotkacie tych, którzy nie wierzą (w czasie bitwy), to uderzcie ich mieczem po szyi; a kiedy ich całkiem rozbijecie, to mocno zaciśnijcie na nich pęta. A potem albo ich ułaskawicie, albo żądajcie okupu, aż wojna złoży swoje ciężary.” (47:4)
Konkludując, muzułmanie nie byli nieposłuszni boskiemu przykazaniu, które już zostało objawione i nie popełnili grzechu. To była decyzja podjęta po konsultacji.
Prorok zwalnia hipokrytów od uczestnictwa w wyprawie Tabuk
Wyprawa Tabuk miała miejsce w dziewiątym roku Hidżry, w lecie, kiedy to żar słoneczny jest w Arabii trudny do zniesienia. Żołnierze zostali posłani, by stawić czoło Bizancjum, jednej z dwu ówczesnych potęg. Wbrew swemu zwyczajowi, Prorok podał cel ekspedycji. Niektórzy prosili o zwolnienie z tego obowiązku, a Wysłannik Boży przystał na to w przypadkach, które uznał za usprawiedliwione. Nie sprawdzał, czy mówili prawdę, gdyż jako muzułmanin musiał oceniać wedle oznak zewnętrznych i wyznania wiary.
Poza tym, skoro Bóg zasłania ludzkie wady, Wysłannik także nie napominał ludzi w sposób bezpośredni. Kiedy zauważał u kogoś jakieś braki, lub błąd powszechny we wspólnocie wiernych, wchodził na pulpit i wygłaszał generalne ostrzeżenie. Nigdy nie wymieniał imion.
Wielu hipokrytów przedstawiło fałszywe usprawiedliwienia. Pomimo to Wysłannik Boży je przyjął. Wtedy to został objawiony werset: „Niech Bóg ci przebaczy! Dlaczego ich pozostawiłeś, zanim dali się tobie jasno poznać ci, którzy mówili prawdę, i ci, którzy byli kłamcami?” (9:43)
Choć niektórzy uczeni utrzymują, że Bóg upomniał Swego Wysłannika, to jednak prawda jest inna. Imam Fakir al-Din al-Razi i wielu innych, pośród których są lingwiści, prawidłowo wyjaśnili, że fraza „Niech Bóg ci przebaczy!” to rodzaj wykrzyknika (jak np. Niech Bóg cię błogosławi). Właściwe znaczenie tej frazy to: „Niech Bóg będzie dla ciebie łaskawy!” Jak już poprzednio wyjaśnialiśmy, nie musi zaistnieć grzech, by zostało udzielone przebaczenie. Na przykład, jak widzieliśmy w wersetach: 4:99, 5:3 i 4:43, przebaczenie być zestawione z łaską, gdyż ich znaczenia są pokrewne.
Ponadto, Wysłannik Boży kierował się zarówno dobrocią jak i względami politycznymi. Dobrocią, gdyż w nagłości całej sytuacji, nie chciał odmawiać tym, którzy przedstawili prawdziwe usprawiedliwienia, a politycznie, ponieważ ci, którzy przybyliby ze względu na to, że zostali zobowiązani, stanowili by jedynie ciężar i źródło chaosu. Wyraźnie jest o tym mowa w Koranie: „Gdyby wyruszyli razem z wami, to powiększyliby tylko trudności wśród was i, krążąc między wami, staraliby się doprowadzić was do buntu; a wśród was są tacy, którzy im dają posłuch.” (9:47)
Wysłannik Boży znał hipokrytów: „I poznałbyś ich z pewnością po fałszywości ich mowy” (47:30). Ponadto, Bóg nie chciał, by wyruszyli na wojnę: „A gdyby oni chcieli wyruszyć, to przygotowaliby do tego pewne wyposażenie. Lecz Bóg sprzeciwił się ich wyruszeniu, powstrzymał ich i zostało im powiedziane: „Siedźcie spokojnie z tymi, którzy siedzą!” (9:46)
Zatem znaczenie wersetu mówiącego o przebaczeniu (cytowanego poprzednio) jest takie: „Niech Bóg będzie dla ciebie łaskawy! Gdybyś ich nie usprawiedliwił, gdy o to prosili, hipokryci zostali by wyraźnie odróżnieni od prawdomównych”. Jak widzimy, Prorok nie jest napominany. Werset wyraża raczej pochwałę Boga i sympatię względem niego.
Sura al-Abasa (Zachmurzył się)
Proroctwo nie należy do tych zajęć, które każdy może wykonywać. Każdą osobę można rozpatrywać z dwóch stron: niebiańskiej i ziemskiej. Jesteśmy zbudowani z pyłu i stworzeni z małej kropli „wody”, ale pomimo to Bóg wyróżnił nas Swym „tchnieniem”. W efekcie, możemy wznieść się na niezmiernie wysoki poziom (albo upaść niewyobrażalnie nisko). Wszyscy prorocy osiągnęli ten najwyższy poziom. Bóg ich wybrał i wyposażył we wszystkie godne pochwały cnoty oraz najwyższy stopień zdolności intelektualnych i duchowych.
Ażeby mieć choćby niewielkie wyobrażenie o wielkości Wysłannika Bożego, trzeba rozważyć jak to się stało, że mocą Bożej Woli i Władzy, przekształcił on dziki i zacofany lud pustynny w założycieli najwspanialszej cywilizacji w dziejach ludzkich. Poza tym, zgodnie z zasadą, że „ktoś, kto powoduje coś, jest tego sprawcą”, do nagrody Proroka dodawana jest nagroda każdego wierzącego, za jego dobre uczynki, od czasów Proroka aż do Ostatniego Dnia. Dzięki temu stale wzrasta duchowo.
„Zachmurzył się i odwrócił, bo przyszedł do niego niewidomy. Skąd możesz wiedzieć? może on się oczyści albo pomyśli o napomnieniu i to przypomnienie przyniesie mu korzyść. Jeśli kto jest bogaty, to ty się nim interesujesz; a mało się troszczysz o to, iż on się nie oczyszcza. Lecz od tego, kto przychodzi do ciebie przepełniony gorliwością i jest pełen bojaźni - ty się odsuwasz.” (80:1-10)
Zgodnie z tym, co pisali niektórzy komentatorzy Koranu, Wysłannik Boży był pewnego dnia poważnie zajęty nauczaniem przywódców pogańskich Kurejszytów, gdy podszedł człowiek ociemniały i przerwał spotkanie. Człowiek ów, Abdallah ibn Umm Maktum, był tak biedny, że zazwyczaj nikt nie zwracał na niego uwagi. Chciał skorzystać z nauk Proroka, lecz temu nie spodobało się, że przerwano mu wystąpienie i zdenerwował się. W związku z tym zdarzeniem objawione zostały powyższe wersety Koranu – by napomnieć Wysłannika.
Opowieść komentatorów jest jednak z kilku względów wysoce wątpliwa:
Relacje dotyczące tego zdarzenia i jego uczestników różnią się pomiędzy wszystkimi wiarygodnymi zbiorami tradycji a niektórymi komentarzami koranicznymi. W ogóle, różne opowiadania wspominają o siedmiu ludziach poza Ibn Umm Maktum.
Pewne wersety wyjaśniają, jak poprzedni prorocy zachowywali się względem ludzi biednych. To nie do pomyślenia, by Prorok, który zawsze zalecał swym naśladowcom, by byli blisko ludzi biednych, sam odwracał się od ociemniałego, a tym bardziej, gdy ten przyszedł go słuchać.
Wysłannik Boży zawsze odrzucał sugestie przywódców kurejszyckich, by przepędzać biednych, gdy chciał nauczać ich islamu.
Koran przywiązuje wielką wagę do tego, jak wierzący zachowuje się w obecności Wysłannika Bożego. Na przykład, „nie można było odejść ze spotkania bez jego zgody”. Nie można było wejść do jego domu bez pozwolenia, podnosić głosu ani źle go traktować, gdyż to unieważniłoby dobre uczynki danego człowieka i prowadziłoby go ku piekłu. W związku z tym, Ibn Umm Maktum powinien być napomniany za przerwanie wypowiedzi Wysłannika Bożego.
Ibn Umm Maktum był synem wuja Chadidży i jednym z tych, którzy przyjęli islam na początku. Cieszył się znaczącym autorytetem pośród muzułmanów. Prorok Muhammad (pokój z nim) powierzał mu dwukrotnie zarząd Medyny, kiedy sam wyruszał na kampanie wojenne. Tak więc, pomimo swego ociemnienia, nie mógł być tak niegrzeczny, by przerywać prorokowi, gdy zapraszał Kurejszytów do prawdy. Był ociemniały ale nie głuchy.
Reprymenda zawarta w cytowanych uprzednio wersetach jest zbyt surowa, by dotyczyła proroka. Czasowniki: „zmarszczyć brwi, zachmurzyć się” oraz „odwrócić się od kogoś” nie są nigdy stosowane w Koranie w odniesieniu do proroka. W rzeczywistości nie używa się ich nawet w stosunku do zwykłych wiernych. We wspomnianym wersecie zastosowane zostały w trzeciej osobie liczby pojedynczej. Oznacza to brak szacunku i poniżenie. Także następne wyrażenia są tego typu, jakie stosowany były w odniesieniu do przywódców niewierzących. Stąd nie do pomyślenia jest, by celem owych napomnień był Prorok.
Komentatorzy Koranu, którzy wspominają omawiane zdarzenie, dodają że kiedykolwiek potem Wysłannik Boży widział Ibn Umm Maktuma, miał mówić: „Bądź pozdrowiony, o ty, z którego powodu mój Pan mnie upomniał”. Tego dodatku nie ma w wiarygodnych zbiorach tradycji.
Prorok Muhammad (pokój z nim) był człowiekiem dobrotliwym i ofiarował wszystko co mógł, by kierować ludzi ku prawdzie. Bóg w Koranie mówi: „Przyszedł do was Posłaniec spośród was. Ciąży mu to, że moglibyście odnieść jakąś szkodę. On jest o was zatroskany, dla wiernych jest dobrotliwy, litościwy” (9:128).
Po tych wszystkich wyjaśnieniach, musimy jeszcze stwierdzić, że w rzeczy samej Bóg zna prawdę odnośnie omawianych spraw.
Ofiara złożona przez plemię Thakif
Przed przyjęciem islamu plemię Thakif usiłowało uzyskać od Proroka pewne ustępstwa, włączając w to zwolnienie z różnorodnych obowiązków religijnych, tak jakby Wysłannik był upoważniony do tego! Jeśli nawet muzułmanin nigdy by nawet nie pomyślał o takich żądaniach, wyobraźmy sobie reakcje Proroka! Wersety dotyczące tego incydentu mówią: „Oni byli już bliscy tego, by pokusą odwieść cię od wszystkiego, co tobie objawiliśmy; abyś wymyślił przeciwko Nam coś innego. I wtedy oni wzięliby sobie ciebie jako bliskiego przyjaciela. I gdybyśmy cię nie umocnili, to byłbyś gotów skłonić się ku nim. Wtedy dalibyśmy ci zakosztować podwójnie życia i podwójnie śmierci. Potem już nie znalazłbyś dla siebie, przeciwko Nam, żadnego pomocnika.” (17:73-75)
Po pierwsze, Wysłannik Boży jest bezpośrednim adresatem i odbiorcą Bożego Objawienia. Z tego względu Bóg bezpośrednio się do niego odnosi w związku z nakazami indywidualnymi i zbiorowymi, zakazami i odpowiedzialnością. Nie oznacza to, że Prorok niekiedy ignorował to, co zostało mu powiedziane. Będąc ucieleśnieniem, przedstawicielem i głosicielem islamu oraz najlepszym przykładem, Wysłannik praktykował jego zasady najdokładniej i najsumienniej oraz doświadczył „całej historii islamu” w miniaturze. w związku z nakazami indywidualnymi i zbiorowymi, zakazami i odpowiedzialnością. Nie oznacza to, że Prorok niekiedy ignorował to, co zostało mu powiedziane. Będąc ucieleśnieniem, przedstawicielem i głosicielem islamu oraz najlepszym przykładem, Wysłannik praktykował jego zasady najdokładniej i najsumienniej oraz doświadczył „całej historii islamu” w miniaturze.
Bóg spożytkował Muhammada (pokój z nim), jego Towarzyszy i czas jako wzór, wedle którego miał kształtować się islam. Był zaczynem, z którego rozwijały się później cywilizacje Islamu, ruchy i nauki – uniwersalne drzewo Islamu. Z tego względu nie sposób twierdzić, że powyższe wersety napominają Proroka za coś, co miałby uczynić niewłaściwego.
Wysłannik Boży był niezwykle przejęty prowadzeniem ku drodze Boga wszystkich ludzi. Ażeby mieć pewne pojęcie o tym, jak bardzo kochał ludzkość i inne istoty żywe, zastanówmy się nad tym, co powiedział Said Nursi, wspaniały uczony turecki XX wieku o – z kolei- swoim oddaniu narodowi, z którego wyrósł:
„W moim życiu osiemdziesięcioletnim nie znałem ziemskich przyjemności. Całe me życie minęło na polach bitew i w innych miejscach cierpień. Nie ma takiej męki, której bym nie skosztował i prześladowań, którym bym nie był poddany. Nie dbam o raj ani nie lękam się piekła. Jeśli będę świadkiem tego, że zabezpieczona będzie wiara mojego narodu (tj. wszystkich ludów muzułmańskich), nie będę protestował przeciwko spaleniu mnie w płomieniach piekła, gdyż, podczas gdy moje serce będzie płonąć, moje serce zmieni się w ogród różany”.[12]
Bóg rzekł do Swego Wysłannika, pocieszając go w obliczu upartej niewiary jego ludu (w Mekce): „I być może, jesteś gotów zadręczyć się ze zmartwienia, śledząc ich postępowanie, jeśli oni nie uwierzą w to Przesłanie.” (18:6)
Widząc pasję Wysłannika w nawracaniu na drogę Boga, przywódcy plemienia Thaqifi usiłowali uzyskać specjalne ulgi i ustępstwa. Posunęli się nawet do tego, że zasugerowali na wypadek obiekcji innych wiernych, by Prorok skłamał i opowiadał, że to jego Bóg tak nakazał. Z czysto ludzkiego punktu widzenia może się wydawać, że dobrą polityką jest czynić niewielkie ustępstwa, ażeby wypełnić wielką misję. Wysłannik nie był jednak twórcą islamu; jego jedynym zadaniem jego głoszenie. Religia należy do Boga. Podkreślają to przytaczane uprzednio wersety.
Małżeństwo z Zejnab
W okresie przedislamskim jak i jeszcze dzisiaj, szeroko rozpowszechnione było niewolnictwo kulturalne, ekonomiczne i duchowe. Islam przyszedł, by zniszczyć to niewolnictwo i stopniowo rozwiązać ów problem społeczny i psychologiczny. Ponieważ niewolnictwo ma głęboki aspekt psychologiczny, jego likwidacja w sposób natychmiastowy prowadziłaby tylko do jeszcze gorszej sytuacji. Na przykład, kiedy Lincoln zlikwidował niewolnictwo w Stanach Zjednoczonych, większość niewolników musiała wrócić do swych właścicieli ze względu na niezdolność do przyjęcia odpowiedzialności za siebie, do podejmowania wyborów i do zarządzania swymi sprawami jako ludzie wolni.
Islam ustanowił, jako pierwszy krok, ścisłe zasady traktowania niewolników, jak na przykład w następujących hadisach: „Ci, którzy zabiją swych niewolników, będą zabici. Ci, którzy uwiężą i zagłodzą swych niewolników, będą uwięzieni i zagłodzeni. Ci, którzy wykastrują swych niewolników, będą wykastrowani”[13] oraz: „Arabowie nie stoją wyżej od nie-Arabów, a nie-Arabowie – od Arabów. Biali ludzi nie stoją wyżej od czarnych, czarni nie stoją wyżej od białych. Wyższość leży jedynie w prawości i bojaźni bożej”.[14]
Jako drugi krok, islam umożliwił niewolnikom realizować swą tożsamość i sumienie. Wychowywał w wartościach islamskich i wpajał w nich umiłowanie wolności. W dniu wyzwolenia byli w pełni zdolni do tego, by stać się użytecznymi członkami społeczności jako rolnicy, rzemieślnicy, nauczyciele, uczeni, dowódcy, ministrowie a nawet premierzy.
Inna praktyka z okresu przedislamskiego, która wciąż znajduje się w kodeksach cywilnych wielu krajów współczesnych, zezwala na to, by dzieci adoptowane cieszyły się tym samym statusem prawnym, jak dzieci naturalne. W rezultacie, ojciec nie mógł legalnie poślubić wdowy po swym adoptowanym synu, albo jego rozwiedzionej żony. Ta praktyka musiała być anulowana, gdyż ani adopcja, ani żaden inny sposób ogłoszenia kogoś synem nie stworzy relacji porównywalnych do tych pomiędzy dziećmi i naturalnymi rodzicami.
Zajd był czarnym Afrykaninem, poprawnym i zniewolonym jako dziecko. Chadidża, pierwsza żona Wysłannika Bożego, zakupiła go na targu niewolników w Mekce. Po wyjściu za mąż za Proroka, podarowała mu Zajda jako prezent. Wysłannik Boży wyzwolił go i nazywał go „mój syn”. Kiedy w końcu rodzice Zajda odnaleźli go i przybyli do Mekki, by go zabrać, odmówił mówiąc, że woli zostać z Prorokiem.
Aby pokazać równość pomiędzy czarnymi a białymi ludźmi, i że wyższość polega na prawości i oddaniu Bogu, nie zaś na pochodzeniu lub też pozycji społecznej, Wysłannik Boży poślubił Zejnab bint Jahsh z plemienia Haszymitów z Zajdem. Zejnab była kobietą pobożną i o wysokim poziomie intelektualnym oraz szlachetnym charakterze. Prorok znał ją bardzo dobrze od czasów jej dzieciństwa. Choć jej rodzina pragnęła, by poślubiła Muhammada (pokój z nim), to zgodziła się na to, by wyszła za Zajda. Tak chciał bowiem Wysłannik Boży.
Zajd stwierdził jednak, że jest duchowo niżej od swej żony. Doszedł do przekonania, że szlachetność jej charakteru czyniła ją odpowiednią na żonę kogoś większego niż on. Wiele razy prosił Wysłannika Bożego, by zezwolił mu na rozwód z nią, lecz ten a każdym razem radził mu pozostać w małżeństwie z Zejnab. Pomimo to, Zajd stwierdził ostatecznie, że nie jest równy swej żonie i się z nią rozwiódł.
Po tym zdarzeniu Bóg nakazał Swemu Wysłannikowi poślubić tę kobietę, choć łamało to normy społeczności, w której żyli. Skoro jednak małżeństwo to zostało zarządzone w Niebiosach, Muhammad (pokój z nim), podporządkował się i poślubił Zejnab: „A kiedy Zajd wywiązał się względem niej ze wszystkich swoich powinności, daliśmy ją tobie za żónę, aby wierni nie mieli żadnej trudności, jeśli chodzi o żony i ich adoptowanych synów, kiedy wywiążą się względem nich ze swoich powinności. Rozkaz Boga ma być spełniony!” (33:37)
Pomimo, że to małżeństwo było bardzo trudne dla Wysłannika, Bóg wykorzystał je, by anulować błędny zwyczaj i ustanowić nowe prawo i nowy zwyczaj. Prorok zawsze pierwszy praktykował ustanowione prawo lub zasadę i był im posłuszny, by miały odpowiedni wpływ na innych. Jego małżeństwo z Zejnab było jednym z najtrudniejszych przykazań, które przyszło mu spełnić. To dlatego jego żona Aisza zauważyła: „Jeśliby Wysłannik Boga był skłonny znosić cokolwiek z tego, co zostało mu objawione, to z pewnością zniósł by te werset”.
Jak można było oczekiwać, wrogowie islamu i hipokryci zniesławiali Wysłannika Bożego. Choć niektóre z ich zarzutów zachowały się w różnych komentarzach koranicznych, to żaden z nich nie dotknął nigdy ani nie dotknie czystej osobowości Proroka i jego niewinności. Wszyscy uczeni zgadzają się co do tego, że Prorok żył szczęśliwie z Chadidżą, wdową o 15 lat starszą od niego, i nic nie wskazuje na to, by podczas tego trwającego 25 lat małżeństwa (zakończonego śmiercią Chadidży) były jakieś zgrzyty pomiędzy małżonkami. Następne małżeństwa, które miały miejsce już po ukończeniu przez Proroka 50 roku życia, zawierane były w określonym, ważnym celu.
Podsumowując, podobnie jak każdy inny prorok, Muhammad (pokój z nim) nie miał żadnych wad i był niewinny tego, o co go oskarżano. Nie sposób zatem wątpić w jego nieomylność.
[1] Bukhari, “Hajj,” 42; Ibn Kathir, “Al-Bidaya,” 2:350.
[2] Tirmidhi, “Qiyama,” 49; Ibn Maja, “Zuhd,” 30.
[3] Ibn Kathir, “Tafsir” 3:539.
[4] Bukhari, “Riqaq,” 38; Ibn Hanbal, 6:256.
[5] Inne wersje tego hadisu, zob., Bukhari, “Hudud,” 22; Abu Dawud, “Hudud,” 17; Tirmidhi, “Hudud,” 1; Ibn Maja, “Talaq,” 15,16.
[6] Bukhari, “Tafsir,” 3; Tirmidhi, “Qadar,” 2; Ibn Hanbal, 2:287, 314.
[7] Muslim, “Iman,” 271.
[8] Mulla Jami‘, Nafahat al-Uns, 521.
[9] Bukhari, “Anbiya’,” 11.
[10] Ibn Kathir, Shama’il, 84-85.
[11] Bukhari, “Anbiya’,” 8; Muslim, “Fada’il,” 154.
[12] Said Nursi, Eptiomes of Light (Mathnawi al-Nuriya) (Izmir, Kaynak: 1999), II.
[13] Abu Dawud, “Diyat,” 70; Tirmidhi, “Diyat,” 17.
[14] Ibn Hanbal, 411.
- Utworzono .