Fethullah Gülen: Demokracja to nie tylko urna wyborcza
Muzułmański uczony Fethullah Gülen - człowiek, który zainspirował powstanie popularnego ruchu społecznego o nazwie Hizmet - oświadczył, iż urna wyborcza to nie wszystko. W ten sposób ostrzega on swoich zwolenników przed przywiązywaniem się do konkretnej partii, oraz zachęca ich do oddawania swych głosów w oparciu o własne przekonania.
„Oczywiście wybory te mają kluczowe znaczenie dla przyszłości tego kraju, ale to nie wszystko” – mówił dodając, iż „skupianie się na urnach wyborczych sprawia, że dla wielu wybory stają się wyśmienita okazją do wygłaszania kłamstw.”
W odniesieniu do pytania o partię, którą mógłby wesprzeć, Gülen oznajmił, iż od zawsze sugerował swoich znajomym, by głosowali na podstawie własnych przekonań. „Uważam, że sugerowanie im jakiegokolwiek wyboru stanowiłoby formę nacisku” – wyjaśnił.
Gülen zasygnalizował jednak, że jego zwolennicy raczej nie będą glosować na partię AKP, której przywódcą jest wciąż rzucający oskarżeniami Recep Tayip Erdogan.
„Osoba przyjmująca do wiadomości tak poważne oskarżenia wciąż może głosować na tę partię. Wierzę jednak, że owe uwagi, które byłyby krzywdzące w zasadzie dla każdego, są równie przykre dla naszych przyjaciół” – mówił Gülen.
Z drugiej strony Gülen podkreślił jednak, że w wyborach lokalnych kandydaci mają większa wartość niźli ugrupowania polityczne, dlatego też jego zwolennicy mogą uznać, iż niektórzy kandydaci mimo wszystko zasługują na poparcie. „Bez względu na wybór ugrupowania, wyborcy nie popełnią grzechu” – zaznaczył.
W komentarzu dotyczącym swego ewentualnego powrotu do Turcji, Gülen powiedział, że decyzję odnośnie tej kwestii konsultował będzie z przyjaciółmi, którym ufa. Zasygnalizował też, że dla jego osoby zagrożenie w Turcji wciąż pozostaje realne. „Niestety ludzie, którzy w despotyczny sposób aspirują do przejęcia władzy i nie oddawania jej nigdy, jako niebezpieczeństwo zaczynają postrzegać tych, którzy takich ambicji unikają, gdyż dążą jedynie do uzyskania bożego błogosławieństwa i radości.” - mówił.
„Starają się przedstawić takie osoby, jako zagrożenie dla państwa, ale zasadniczo postrzegają je, jako zagrożenie dla swych własnych planów” – podkreślił Gülen.
Wyciągając wnioski z przeszłości, w której ważne figury były celem prześladowań i oszczerstw, Gülen uspokajał swoich zwolenników mówiąc, iż obecne kłopoty także mają charakter tymczasowy.
Co do strategii wychodzenia z doświadczanego przez Turcję kryzysu, muzułmański uczony zasugerował, że państwo potrzebować będzie odświeżenia klimatu.
„W celu zagwarantowania fundamentalnych praw i wolności bezwzględnie potrzebna jest nowa konstytucja. Uważam, że oczekiwania społeczne oraz naciski na ważne postacie państwowe powinny rosnąć, aby zmusić te osoby do wprowadzenia reform w oparciu o uniwersalne zasady prawne” – mówił Gülen.
Ostrzegł on również, że „skoro Turcja wciąż oddala się od swych wartości, to ludzie również będą oddalać się od tego świata”.
A oto pełen fragment wywiadu:
Do wyborów pozostało już tylko kilka dni. Trwają debaty odnośnie tego, która partia może liczyć na poparcie ruchu Hizmet.
Nie widzę konieczności, aby muzułmanie poświęcali cały swój czas na rozmowy na odnośnie wyborów, oraz by postrzegali urnę wyborczą za sens swego istnienia. Oczywiście wybory te mają kluczowe znaczenie dla przyszłości tego kraju, ale to nie wszystko. Trudno jest się nie denerwować zauważając, że dla wielu wybory te są wyśmienita okazją do wygłaszania kłamstw. Co do dyskusji na temat naszych decyzji wyborczych, to zawsze proszę moich przyjaciół by głosowali w oparciu o własną ocenę. Uważam, iż sugerowanie im jakiegokolwiek wyboru stanowiłoby formę nacisku. Sadzę też, że przywiązanie do w jednej, konkretnej partii oznaczałoby izolowanie się od pozostałych segmentów społeczeństwa. Nasze jasne i wyraźne stanowisko w referendum nie miało służyć żadnej konkretnej partii, lecz było wstępem do podjęcia działań demokratycznych. Wygląda jednak na to, że nie zostało ono docenione.
Obecnie mamy przywódcę partii bezustannie rzucającego obelgami. Niestety, w tym ugrupowaniu człowiek mądry preferuje milczenie. Wielokrotnie zauważyłem, że z wyjątkiem silnych jej zwolenników, większość członków AKP jest z tego powodu rozczarowana. Osoba przyjmująca do wiadomości tak poważne oskarżenia wciąż może głosować na tę partią. Sądzę jednak że uwagi, które byłyby krzywdzące w zasadzie dla każdego, były równie przykre dla naszych przyjaciół. Każdy sam oceni i wybierze kandydatów na podstawie własnego oszacowania sytuacji. W końcu nie są to wybory powszechne. Kandydacie są ważniejsi od ugrupowań politycznych. Każda partia ma swoich szeregach wielu wartościowych kandydatów. Bez względu na wybór ugrupowania, wyborcy nie popełnią grzechu.
Rośnie liczba spekulacji na temat Pańskiego pobytu w Stanach Zjednoczonych, a także na temat ewentualnego powrotu Pana osoby do Turcji. Czy może Pan to skomentować?
Chciałbym mieć dobrą opinię o ludziach, którzy prosili mnie o powrót do kraju. W przeszłości miały już miejsce podobne apele. Jednakże w ich przypadku potrafiłem wyczuć prawdziwe intencje. Nadal jednak pozostaje uprzejmy i wykazuje pozytywne nastawienie do ludzi wierzących. Przede wszystkim jestem tylko wierzącym pośród innych wierzących. Moje stopy zawsze twardo stąpały po ziemi. W taki sposób przeżyłem swoje całe swoje życie. Moim zdaniem, najwyższym celem do osiągnięcia jest stanie się prawdziwym sługą bożym. Moim marzeniem jest umrzeć po osiągnięciu tego celu. Nie mam żadnych powiązań z siłami zewnętrznymi czy ugrupowaniami. Pozostaje to poza wszelkimi wątpliwościami. Ludzie uwikłani w sieć grup zewnętrznych gonią za bogactwem, władzą i ważnymi stanowiskami. Niestety ludzie, którzy w despotyczny sposób aspirują do przejęcia władzy i nieoddawania jej nigdy, jako niebezpieczeństwo zaczynają postrzegać tych, którzy unikają takich ambicji, a dążą jedynie do uzyskania bożego błogosławieństwa i radości. Starają się przedstawić takie osoby, jako zagrożenie dla państwa, ale zasadniczo postrzegają je, jako zagrożenie dla swych własnych planów.
Nawet w najbardziej zacofanych społecznościach, ludzie odpowiadają za swoje słowa oraz działania przed sądem, a werdykty są im wydawane w oparciu o to, co robią lub mówią. Ludzie oraz władze znają i obserwują moje czyny i słowa od ponad 50 lat. Czy jest możliwe, aby osoba posiadającą jakiś tajny plan ukrywała go przez 50 lat?
Sam zdecyduję o swoim ewentualnym powrocie do Turcji. I nie będę swojej decyzji opierał na przekonaniach nieznanych mi osób, lecz skonsultuje ją z moimi przyjaciółmi, osobami, których intencje od zawsze uważałem za szczere. Jak powiedziałem wcześniej, jeśli wrócę, to wrócę jako ja, a nie jako ktoś inny, tak jak to zrobił syn Ramiza, który służył jako imam w meczecie Üç Şerefeli Cami.
Już od jakiegoś czasu nie publikuje Pan swoich kazań za pośrednictwem Internetu. Osoby związane z ruchem zastanawiają sie nad tym , jakie są Pańskie odczucie wobec oskarżeń oraz tak silnej presji, jakiej jest pan ostatnio poddawany. Czy jest coś, co chciałby pan tym ludziom powiedzieć?
Musimy zachować cierpliwość w obliczu podejmowanych wobec nas działań. Nigdy nie powinniśmy porzucać naszej skromności i wyrozumiałości. W różnych okresach ludzie przeżywali różne trudności. Cierpiały postacie takie jak Imam Rabbani, Hasan al-Shadhili czy Mawlana Baghdadi. Nie należy również zapominać o brutalności i prześladowaniach, jakim poddawany był Bediüzzaman. Człowiek ten był celem niemal każdego rodzaju represji. Nie możemy się porównywać do tych wspaniałych postaci. Lecz jeśli takie są ich cele i metody, to musimy być gotowi na przyjęcie wszelkiego rodzaju cierpień. Nie powinniśmy czuć się urażeni. Musimy modlić się do Boga przez cały czas, musimy mówić: „Cieszymy się z tego, że Bóg jest naszym Panem, że islam jest nasza religią, a Mahomet (pokój i błogosławieństwo niech będą z nim) naszym prorokiem.” Nigdy nie powinniśmy czuć się urażeni sposobem, w jaki jesteśmy przez Boga traktowani. Powinniśmy być z niego zawsze zadowoleni.
Kłopoty mają charakter przejściowy. Jeśli nasza komunikacja oraz stosunki z Bogiem są idealne, to z pewnością uda się nam zapewnić sobie miejsce w niebie, nawet w obliczu tak poważnych problemów. A jeśli oni nie poszukują doczesnych dóbr i korzyści, to z pewnością osiągną wieczne korzyści w następnym życiu. Każdy powinien pozostać tam gdzie jego miejsce. Biorąc pod uwagę okoliczności i koniunkturę, należy wypróbować różne opcje aby dotrzeć do miejsca przeznaczenia, nawet jeśli główne drogi pozostają zablokowane. Tym celem są powszechne ludzkie wartości. Ludzie do których się tu odnoszę, nigdy nie byli pesymistami, powinniśmy zatem być tacy jak oni. Powinniśmy podtrzymywać nasze nadzieje. „Beznadziejność jest bagnem, w którym można się utopić. Jedyne co może nas ocalić, to trzymanie się naszych postanowień.” Tak oto wypowiedział się na temat beznadziei Mehmet Akif [znany turecki poeta]. Wierzymy, że ta zawierucha w końcu dobiegnie końca. Zawsze żywiliśmy taką nadzieję.
W trakcie przewrotu militarnego z 27 maja 1960 r. nie dopełniłem obowiązku obrony kraju. Byłem później z tego powodu prześladowany. Byłem też prześladowany w trakcie puczu z 12 marca 1971 r.. Podczas przewrotu z 12 sierpnia 1980 r. przez 6 lat musiałem ukrywać się niczym bandyta. Były prezydent Turgut Ozal, czując się jeszcze na siłach wykorzystał swoje wpływy, dzięki czemu dali mi spokój. Ale to jeszcze nie był koniec. Wybrałem się na pielgrzymkę do Mekki aby wypełnić Hajj. Ponownie zrobiło się nieprzyjemne. Składałem zeznania przed sądem. Sprawa prowadzona przez prokuratora Nuh Mete Yuksela – wytoczona w następstwie przewrotu z 28 lutego 1997 r. - ciągnęła się przez lata. Pomimo oszczerstw, jakim byłem w tym przypadku poddany, tutejszy [New Jersey] prokurator okazał mi szacunek. Powitał mnie w drzwiach. Pomógł mi z siedzeniem [świadka], abym mógł spocząć. Następnie uzupełnił swoją szklankę wodą i podał mi ją mówiąc, że podczas zeznań moje usta mogą bardzo wyschnąć. Przeżyłem to tu [w Stanach Zjednoczonych]. On nie znał mnie wcale. Potem dyskutowaliśmy, czy należy mu wysłać prezent za jego uprzejmy stosunek. Gdy wręczałem mu upominek, powiedział, iż nie może przyjąć prezentu od osoby, której pomagał w postępowaniu prawnym. Powiedziałem do siebie, że pomimo wszelkich negatywnych zjawisk, ludzie ci przetrwają dzięki swej filozofii praworządności. Z uwagi na swoje postrzeganie prawa, wciąż odgrywają oni znaczącą rolę w światowej polityce.
Powinienem także powiedzieć o tym, jak w okrasie militarnego przewrotu, w następstwie głoszonych przeze mnie kazań, zostałem aresztowany. Naczelnik który mnie bronił, pozwolił mi na wygłaszanie kazań, na które sam uczęszczał. Przygotowując się od opuszczenia jednostki, objął mnie i zapłakany powiedział, że po jego odejściu mogą mnie czekać represje. Jego przypuszczenia się potwierdziły. Wysłali mnie do więzienia. Byłem również celem różnego rodzaju ataków w innych okresach. Jednak to, co przeżywam obecnie, jest nieporównywalne z moimi dotychczasowymi doświadczeniami. Kłamstwa, obelgi, dyskredytujące uwagi. Lecz każdy odzwierciedla swój charakter we własnym podejściu oraz uwagach. Ostatecznie nie możemy nikomu nic zarzucać.
Aby wyjść z zawirowań potrzebna jest nowa konstytucja
Turcja przeżywa bardzo trudny okres. Niekiedy długotrwałe zamieszanie wywołuje w ludziach pesymizm. Jak według Pana Turcja może wydostać się z tej atmosfery?
Przede wszystkim należy podkreślić, że w obecnych czasach zdecydowana koniecznością jest modlitwa do Boga, a także poszukiwanie schronienia w Jego miłosierdziu. Powinniśmy martwić się o wiarę tych, którzy sami się o nią nie troszczą. Z perspektywy religii ci, którzy poddając się wątpliwościom nieustannie odczuwają zwątpienie w wiarę pozostałych, staną w obliczu poważnego zagrożenia. Umar [drugi kalif] niepokoił się o swą wiarę, [pomimo iż znalazł się on w grupie 10 osób, którym obiecano Raj]. I my też powinniśmy martwic się swoją wiarę. Musimy poszukiwać schronienia w Jego błogosławieństwie i miłosierdziu. Musimy powiedzieć: „O Boże, weź mnie za rękę. Jeśli tego nie zrobisz, będę stracony." Tak samo jak ludzie, wiara i oddanie również stanowią uświęcone miejsce dla społeczności. Ci, którzy nie poszukują schronienia w tym sanktuarium, mogą zostać zmiażdżeni przez własne ego. Niech Bóg nas przed tym ochroni.
To jedna strona monety. Druga strona wygląda w następujący sposób: W celu przezwyciężenia obecnej zawieruchy, nasze państwo potrzebuje odświeżenia klimatu. W celu zagwarantowania fundamentalnych praw i wolności bezwzględnie potrzebna jest nowa konstytucja. Uważam, że oczekiwania społeczne oraz naciski na ważne postacie państwowe powinny rosnąć, aby zmusić te osoby do wprowadzenia reform w oparciu o uniwersalne zasady prawne. Wielu intelektualistów proponuje podobne rozwiązania, twierdząc, że skoro Turcja wciąż oddala się od swych wartości, to ludzie również będą oddalać się od tego świata.
Dziś jednostki i społeczeństwa mają większe znaczenie, niż państwa w których przychodzi im żyć. Nie można przeprowadzać projektów, które narzucałyby ludziom cokolwiek. Na początku tego wieku Bediüzzaman powiedział, że przewaga nad cywilizacją jest możliwa jedynie dzięki perswazji, a nie dzięki przymusowi. Dlatego represje wobec ludzi nie będą miały wciąż tego samego wymiaru. Nie mogą być one trwałe. Musimy podchodzić do wydarzeń z cierpliwością, rozwagą i ostrożnością. Jeśli pochylimy się nad obecnymi wydarzeniami z cierpliwością i oddaniem, na jakie zasługują, wtedy rozsądek ma szanse na tryumf. A kiedy już do tego dojdzie, ludzie którzy brali w tym grzechu udział, będą się czuli zawstydzeni; i otworzycie swoje serca dostrzegając, iż nie jest to dzień potępienia, Upewnicie się też, że oni także nie odbierają tego w taki sposób. W historii było już wiele takich przykładów. Jeśli podróżujesz w przeciwnym kierunku, ludzie zaczynają się od ciebie oddalać, a dystans pomiędzy wami zaczyna się zwiększać. A w dniu pojednania i współpracy zdajesz sobie sprawę, że popełniłeś błąd. Lecz kiedy to do ciebie dotrze, będzie już za późno. Nic poza oddaniem służbie i poświęceniu nie powinno zaprzątać naszych myśli. Oto moja skromna opinia na ten temat.
- Utworzono .