Oczekiwany Prorok
Tora i Psalmy
Jeden z Towarzyszy Proroka zapytał go kiedyś, kim jest? Muhammad odrzekł: „Jestem tym, o którego przyjście modlił się Abraham, i o którym dobrą nowinę przepowiadał Jezus”. Wypowiedź ta nawiązuje do następujących wersetów koranicznych:
„Panie nasz! Poślij do nich posłańca wywodzącego się z nich, który będzie im recytował Twoje znaki i będzie ich nauczał Księgi i mądrości, i który będzie ich oczyszczał. Ty jesteś przecież Potężny, Mądry!” (2:129)
„Oto powiedział Jezus, syn Marii: ‘O synowie Izraela! Jestem wysłany od Boga do was, Aby potwierdzić prawdziwość tego, Co przede mną było zesłane w Torze, i zwiastować Posłańca, który przyjdzie po mnie, A którego imię – Ahmad! (Wysławiany)” (61:6)
Wysłannik Boga był wyczekiwany. Wszyscy poprzedni prorocy przewidywali jego nadejście. Koran (3:81) wspomina o tym, że Bóg zawarł przymierze z prorokami, że będą wierzyć i pomagać Wysłannikowi, który przyjdzie po nich i potwierdzi ich posłanie.[1]
Obecnie wersje Tory, Psalmów i Ewangelii wciąż zawierają wersety nawiązujące do Proroka Muhammada, a nawet do jego Towarzyszy. Husayn Jisri znalazł 114 takich aluzji i zebrał je w swoich Risalat al-Hamidiya. Przytoczymy tutaj kilka przykładów.
„Pan przyszedł z Synaju i z Seiru dla nich wzeszedł, zabłysnął z góry Paran”. (Powtórzonego Prawa 33:2)
Fragment powyższy odnosi się odpowiednio do Mojżesza, Jezusa i Muhammada. Na Synaju Mojżesz rozmawiał z Bogiem i otrzymał Torę. Seir to miejsce w Palestynie, gdzie Objawienie otrzymał Jezus. Paran natomiast to góra, na której Bóg objawił się ludzkości po raz ostatni poprzez Koran zesłany Muhammadowi.
Paran to łańcuch górski w Mekce. Wspomniany jest w Torze (Rodzaju 21:19-21), jako przestrzeń pustynna, gdzie Hagar została pozostawiona z Izmaelem przez swego męża Abrahama. Tam również mieści się źródło Zamzam. Jak wspomniane w Koranie (14:35-37), Abraham pozostawił Hagar i Izmaela w dolinie Mekki, która w tamtym czasie była niezamieszkaną okolicą pomiędzy stokami górskimi Paranu.
Ze względu na tak jasne przepowiednie w Torze, Żydzi oczekiwali Ostatniego Proroka i wiedzieli, że pojawi się w Mekce.
Dalsza część przytaczanego wyżej fragmentu Księgi Powtórzonego Prawa, brzmi:
„W prawicy ogień płonący, z nim tysiące wybranych” (33:2-3). Odnosi się on do obiecanego Proroka, który miał mieć wielu Towarzyszy o najwyższym poziomie etycznym, oraz miał zmagać się zbrojnie z wrogami.
Również następujące wersety zawierają obietnicę jego przyjścia:
„I odrzekł mi Pan: ‘Dobrze powiedzieli. Wzbudzę im proroka spośród ich braci, takiego jak ty, i włożę w jego usta moje słowa, będzie im mówił wszystko, co rozkażę. Jeśli ktoś nie będzie słuchać moich słów, które on wypowie w moim imieniu, Ja od niego zażądam zdania sprawy’”. (Powtórzonego Prawa 18:17-19)
Zdanie proroka spośród ich braci, takiego jak ty oznacza proroka z linii Izmaela, który był bratem Izaaka, przodka Dzieci Izraela. Jedynym prorokiem, który przyszedł po Mojżeszu i przypominał go różnorako (np. przyniósł nowe prawo i toczył wojny z wrogami), był Muhammad. Koran odnosi się do tego następująco:
„Oto posłaliśmy wam Posłańca, aby był świadkiem przeciwko wam; tak jak posłaliśmy Posłańca do Faraona.” (73:15).
Abd Allah ibn Amr, asceta, którego Prorok upominał, by nie zaniedbywał żony, oraz by pościł najwyżej co drugi dzień, miał powiedzieć: „Wśród wspólnot należących do poprzednich religii było wiedzą powszechną, że Bóg ześle ludzkości Proroka, jako zwiastuna Dobrych Wieści i ostrzegającego. Ja osobiście czytałem w Torze te oto wersety o nim:
Zesłaliśmy Cię, o Proroku do ludzkości jako zwiastuna Dobrych Wieści i Ostrzegającego, i jako wsparcie oraz schronienie dla ludzi. Jesteś Moim sługą i Wysłannikiem. Nazwałem cię Mutawakkil [ufający Bogu]. On nie jest nieuprzejmy ani się nie gniewa, ani nie krzyczy po ulicach. On nie zwalcza zła złem, a zamiast tego on usprawiedliwia i przebacza. Bóg nie pozwoli mu umrzeć dopóki nie poprowadzi poprzez niego do prostej ścieżki ludu błądzącego – tak, że ów lud wyzna, że nie ma innego boga poza Bogiem”.[2]
O Proroku Muhammadzie czytamy także w Psalmach Dawida:
„I panować będzie od morza do morza, od Rzeki aż po krańce ziemi. Pustynne plemiona kłaniać mu się będą, A jego wrogowie pył lizać będą. Królowie Tarszisz i wysp Przyniosą dary, Królowie Szeby i Saby Złożą daninę. I oddadzą mu pokłon wszyscy królowie, Wszystkie narody będą mu służyły. Wyzwoli bowiem wołającego biedaka i ubogiego, i bezbronnego. Zmiłuje się nad nędzarzem i biedakiem i ocali życie ubogich: Uwolni ich życie od krzywdy i ucisku, a krew ich cenna będzie w jego oczach. Przeto będzie żył i dadzą mu złoto z Saby, Zawsze będą się modlić za niego, Nieustannie mu błogosławić. Obfitość zboża niech będzie na ziemi, Szczyty gór niech zaszumią! Jak Liban plon jego, Niech zakwitną jego łodygi jak polna trawa! Imię jego niech trwa na wieki; Jak długo świeci słońce, niech wzrasta jego imię! Niech się wzajemnie nim błogosławią! Niech wszystkie narody ziemi życzą mu szczęścia!” (Psalmy 72: 8-17)
Ewangelie
Z większym naciskiem i częściej, niż jakikolwiek inny prorok wspominał o Muhammadzie Jezus. W ewangelii Jana Jezus obiecuje jego przyjście, używając kilku imion:
„Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie.” (Jan, 16: 7-8)
Prorok Muhammad nazywany jest tutaj „Paraklitos”. To greckie słowo oznacza: „rozdzielający prawdę od kłamstwa” oraz „wielce wysławiany”. Komentatorzy chrześcijańscy wyjaśniali to słowo w różnoraki sposób: „Doradzający”, „Pomocnik”, albo: „Pocieszyciel”. Twierdzą też, że odnosi się ono Ducha Świętego. Nie zdołali jednak, jak dotąd udowodnić, że Duch Święty przyszedł po odejściu Jezusa do Niebios i że Jezus mówił rzeczywiście o JEGO przyjściu.
Jeśli zaś przyjąć, że Duch Święty to nikt inny, jak tylko Archanioł Gabriel, to wiemy, że przychodził on wiele razy do Proroka Muhammada z Boskim Objawieniem. Poza tym, Jezus wspomniał i przepowiedział Paraklita, używając również innych imion, odnoszących się do tej samej funkcji:
„Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, on będzie świadczył o mnie.” (Ewangelia Jana 15:26)
„Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi.” (Ewangelia Jana 16:12-14)
„Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on nic swego we mnie”. (Ewangelia Jana 14:30)
Kto inny niż Prorok Muhammad przyszedł po Jezusie, jako Pocieszyciel, który pozbawił ludzi strachu przed śmiercią, przyszłością i dolegliwościami duchowymi? Jako Pomocnik, który pomógł ludzkości osiągnąć realny pokój i szczęście w obydwu światach? Jako władca, który panował nad połową świata przez czternaście wieków i był kochany przez setki milionów? Jako duch prawdy, który świadczył o Jezusie, otoczył go chwałą, głosząc jego Proroctwo wbrew zaprzeczeniom Żydów i ubóstwieniu jego osoby, którego dokonali chrześcijanie? Muhammad przywrócił religię Jezusa do jej pierwotnej czystości, poprzez Księgę objawioną – Koran.
Wspaniały Maulana Dżalalal ad-Din al-Rumi, streszcza w następujących wersach dobrą nowinę o Muhammadzie, znajdującą się w ewangeliach:
W ewangeliach wspomniany jest Mustafa, wraz ze swymi atrybutami. W nim kryje się misterium wszystkich proroków; jest apostołem szczęścia. Ewangelia mówi zarówno o jego cechach zewnętrznych, jak i o cnotach oraz przymiotach jako Proroka.
Stary i Nowy Testament, pomimo dyskusyjnej autentyczności ich obecnych wersji, wciąż zawierają odniesienia do Proroka Muhammada. Powyżej przytoczyliśmy niektóre z nich. Jeśli kiedyś zostaną odkryte oryginalne lub minimalnie zmienione kopie Tory i Ewangelii, to będą one zawierać wyraźne odniesienia do ostatniego Wysłannika. Można to wnosić z Tradycji, która mówi, że chrześcijaństwo zostanie oczyszczone z elementów zapożyczonych.
Inni także oczekiwali Proroka
Ze względu na liczne przepowiednie o jego nadejściu, każdy oczekiwał Proroka Muhammada. W tej ciemnej epoce dziejów ludzkości, oczekiwała ona kogoś, kto unicestwi niewiarę i tchnie w świat nowe życie.
Wielu Mekkańczyków oczekiwało nadejścia Proroka. Jednym z nich był wuj Omara ibn al-Chattaba – Zayd ibn Amr. Żył sprawiedliwie i odrzucił kult posągów. Zwykł był przemawiać do ludzi w sposób następujący: „Nie ma żadnego boga w posążkach, które czcicie. Wiem o religii, która będzie nauczana i głoszona już za kilka lat, ale czy dożyję tej chwili, tego nie wiem”.
Według relacji Amra ibn Rabi’a, Zayd bardzo dokładnie opisał oczekiwanego Proroka.
„Pojawi się pośród potomków Izmaela i wnuków Abd al-Muttaliba. Będzie średniego wzrostu, ani zbyt wysoki ani też niski. Jego włosy nie będą ani falujące ani proste. Jego imię to Ahmad a miejsce urodzenia – Mekka. Jego lud zmusi go do opuszczenia Mekki i wyemigruje on do Jathribu (Medyny), gdzie jego religia się rozprzestrzeni. Podróżowałem z miejsca na miejsce w poszukiwaniu religii Abrahama. Jednak wszyscy uczeni żydowscy i chrześcijańscy, których spotkałem, radzili mi poczekać na niego. On będzie Ostatnim Prorokiem i po nim już nie przyjdzie żaden inny. Może nie będę żył wystarczająco długo, by go zobaczyć, ale wierzyłem w jego posłannictwo.”
Na końcu swego wprowadzenia, Zayd rzekł do Amra ibn Rabi’a: „Jeśli będziesz żył na tyle długo, by go spotkać, to pozdrów go w moim imieniu. Od tamtej chwili do rozpoczęcia misji prorockiej przez Muhammada minęły lata. Amr ibn Rabi’a doczekał jednak tego czasu i przyjął islam. Przekazał przy tym Prorokowi słowa Zayda. Muhammad odwzajemnił się pozdrowieniami i dodał: „Widziałem Zayda ścielącego swoje szaty w raju”.[3]
Pośród poszukujących prawdy był również Waraqa ibn Nawal, uczony chrześcijanin, kuzyn Chadidży, żony Muhammada. O pierwszym Objawieniu Proroka Chadidża poinformowała właśnie jego. Waraqa rzekł: „Muhammad jest człowiekiem prawdomównym. To, czego doświadczył, oznacza początek proroctwa. Istotą, która przyszła do niego, jest Gabriel, który nawiedził również Mojżesza i Jezusa. Muhammad będzie prorokiem. Jeśli będę żył wystarczająco długo, by być świadkiem ogłoszenia przez niego proroctwa, to będę w niego wierzył i wspierał go”.[4]
Ostatniego proroka wyczekiwał także Żyd Abd Allah ibn Salam. Jego rodacy pokładali w nim takie zaufanie, że nazywali go „pan, syn pana”. Bóg uznawałby jego świadectwo za równe świadectwu całego ludu:
„Powiedz: ‘Czy zastanowiliście się? Jeśli to wszystko pochodzi od Boga i wy w to nie wierzycie - chociaż świadek spośród synów Izraela zaświadczył o podobnym temu i uwierzył – tylko wbiliście się w dumę…’ Zaprawdę, Bóg nie prowadzi drogą prostą ludu niesprawiedliwych!” (46:10)
Jeden z Towarzyszy Proroka opisuje, w jakich okolicznościach zobaczył Muhammada po raz pierwszy:
„Po emigracji Proroka do Medyny, wyszedłem tak jak wszyscy, na jego spotkanie. Siedział pośrodku grupy ludzi i przemawiał: ‘Dzielcie się tym, co macie do jedzenia z innymi”. Jego mowa była tak słodka a twarz tak czarująca, że rzekłem sam do siebie: ‘Klnę się na Boga, że ktoś z taką twarzą nie może kłamać’. Bezzwłocznie oświadczyłem mu, że w niego wierzę”.[5]
W tamtym czasie wielu żydów i chrześcijan rozpoznało w Muhammadzie (pokój z nim) Wysłannika Boga. Jak mówi Koran, rozpoznali go tak, jak rozpoznaje się synów (2:146). Po swojej konwersji Omar spytał Abd Allaha ibn Salam, czy rozpoznał Wysłannika Bożego. „Tak, rozpoznałem go” odrzekł ibn Salam i dodał: „Mogę mieć wątpliwości co do moich dzieci, żona bowiem mogła mnie oszukać, nie mam jednak wątpliwości, że Muhammad jest Ostatnim Prorokiem”.[6]
Choć część chrześcijan i żydów uwierzyła, to jednak większość – z powodu uprzedzeń i zawiści – nie.
„Kiedy przyszła do nich Księga od Boga, potwierdzająca prawdziwość tego, co oni posiadają - a oni przedtem prosili o zwycięstwo nad tymi, którzy nie uwierzyli - i kiedy przyszło do nich to, co oni już znali, oni w to nie uwierzyli. Przekleństwo Boga nad niewierzącymi!” (2:89)
Po swoim nawróceniu, Abd Allah ibn Salam rzekł do Proroka: „O, Wysłanniku Boga, ukryj mnie w rogu, po czym wezwij wszystkich uczonych żydowskich z Medyny i zapytaj o mnie oraz o mojego ojca. Ich opinia będzie z pewnością pozytywna. Następnie pozwól mi wyjść i ogłoście swoje nawrócenie”. Wysłannik Boga zgodził się na to.
Uczeni żydowscy zebrali się i Prorok zapytał ich, co sądzą o Ibn Salamie i jego ojcu. Wszyscy odrzekli: „Należą do najszlachetniejszych i najbardziej uczonych ludzi spomiędzy nas”. Wówczas Wysłannik Boga spytał ponownie: „Jak zareagowalibyście, gdyby on mnie uznał?” Odpowiedzieli: „Niemożliwe, żeby on cię uznał”. Wtedy Ibn Salam wyszedł z ukrycia i ogłosił swe nawrócenie. Zgromadzeni uczeni żydowscy natychmiast zmienili swe nastawienie i odcięli się: „Ibn Salam jest spośród nas najbardziej niegodziwy, to syn najbardziej niegodziwego”.[7]
Nadejścia Proroka Muhammada wyczekiwał również Salman al-Farsi. Z pochodzenia Pers, opuścił swą ojczyznę w poszukiwaniu wiecznej prawdy. Przed przyjęciem islamu pomagał mnichom chrześcijańskim, i jeden z nich dał mu na łożu śmierci następującą radę:
„Synu nie pozostał nikt, komu mógłbym cię polecić. Jednakże zgodnie z tym, co czytamy w naszych księgach, niedługo ma pojawić się Ostatni Prorok. Przybędzie z czystą wiarą Abrahama a pojawi się w miejscu, do którego emigrował Abraham. Pomimo to, wywędruje do innego miejsca i tam się osiedli. Istnieją wyraźne oznaki jego proroctwa: np. nie będzie spożywał jałmużny, ale będzie przyjmował dary, pomiędzy jego ramionami zaś widoczna będzie pieczęć Proroctwa.”
Salman al-Farsi opowiadał dalej następująco:
„Przyłączyłem się do karawany podążającej do miejsca wspomnianego przez starego mnicha. Kiedy jednak dotarliśmy do Wadi al-Qura, sprzedano mnie jako niewolnika pewnemu Żydowi. Zobaczyłem wówczas ogrody palm daktylowych i pomyślałem, że Prorok wyemigruje właśnie do tego miejsca. Pracowałem tam czas jakiś a potem inny Żyd, z Banu Kurejza odkupił mnie i zabrał do Medyny. Zacząłem pracę w jego ogrodzie palmowym. Jeszcze nie było żadnych wieści o Proroku. Jednak pewnego dnia, kiedy akurat zrywałem daktyle, przybiegł rozgorączkowany kuzyn mojego właściciela. Powiedział w wielkim gniewie: ‘Na Boga! Wszyscy spieszą do Quby. Przybył tam jakiś człowiek z Mekki, który twierdzi, że jest prorokiem. Ludzie sądzą, że jest nim naprawdę.’
Zacząłem drżeć z podniecenia. Zszedłem czym prędzej z drzewa i spytałem: „O czym mówisz?” Właściciel zauważył moje zainteresowanie i uderzył mnie w twarz, mówiąc: „Nie mówiłem do ciebie, zajmij się swoją pracą”.
Tego samego dnia po zachodzie słońca uciekłem do niego, do Quby i dałem mu jako datek trochę żywności. Wysłannik Boga nie tknął jej jednak, lecz rzekł do tłoczących się wokół niego ludzi: „Pomóż sobie …” Powiedziałem do siebie: „ To pierwszy znak”. Następnym razem podarowałem mu również żywność. Tym razem zjadł to wspólnie z Towarzyszami. „To drugi znak” – pomyślałem.
Pewnego razu uczestniczyłem w pogrzebie zmarłego Towarzysza. Zbliżyłem się do Proroka i pozdrowiłem go. Stanąłem za nim i miałem nadzieję, że zobaczę Pieczęć Proroctwa. Jego plecy były obnażone i pieczęć wyglądała dokładnie tak, jak ją opisał mnich. Ucałowałem ją, płacząc, po czym opowiedziałem Prorokowi moją historię. Był bardzo zadowolony i pragnął, aby wysłuchali jej również jego Towarzysze”.[8]
Ci ludzie, którzy ze szczerego serca szukają Wysłannika Bożego, znajdują go. Ktokolwiek zaś pozostaje uparty i poddaje się swemu grzesznemu ja, utonie w niewierze i hipokryzji. Mughira ibn Shu’ba opowiada:
„Kiedyś byłem z Abu Jahlem w Mekce. Wysłannik Boga przechodził obok i zaprosił nas do przyjęcia islamu. Abu Jahl upomniał go, mówiąc: ‘Jeśli mówisz nam, że będziemy świadczyć przed Bogiem na Tamtym Świecie o twoim Proroctwie, to w porządku, będziemy. Zostaw nas jednak, człowieku, w spokoju’. Wysłannik Boga opuścił nas, a ja zapytałem Abu Jahla, czy uznawał proroctwo Muhammada. Odrzekł, że „tak” i dodał: „Wiem, że jest prawdziwym Prorokiem. Lecz przecież konkurujemy z Haszymitami we wszystkim. Dotąd przechwalali się, że dostarczają pielgrzymom żywność i wodę. Jeśli teraz zaczną się przechwalać, że mają Proroka, to tego już nie ścierpię’”.[9]
Sposób myślenia Abu Jahla jest dosyć typowy zarówno dla przeszłości jak i teraźniejszości. Bóg mówi o tym w szlachetnym Koranie:
„My wiemy, że ciebie zasmuca to, co oni mówią. A przecież oni nie uważają ciebie za kłamcę; lecz niesprawiedliwi odrzucają znaki Boga”. (6:33)
Jak ludzie mogliby oskarżać go o kłamstwo, jeśli znany był każdemu jako al-Amin, prawdomówny? Świadectwo jednego z jego najzaciętszych wrogów, Utby ibn Abi Rabi’a, dowodzi, że nawet nieprzyjaciele poświadczali jego prawdomówność.
Przywódcy kurejszyccy spotkali się, by porozmawiać o tym, jak zapobiec rozprzestrzenianiu się islamu. Po naradzie posłali Utbę do Muhammada w nadziei, że przekona go do zaprzestania swej działalności. Po przybyciu do domu Proroka, Utba zapytał go: „O, Muhammadzie, kto jest lepszy? Ty, czy twój ojciec?” Prorok nic nie odrzekł: milczenie w tym przypadku było najlepsza odpowiedzią na tak niedorzeczne pytanie. Utba kontynuował: „Jeśli twój ojciec był lepszy od ciebie, to nie mógłby wyznawać tej religii, którą ty teraz głosisz. Jeśli zaś, przeciwnie, ty jesteś lepszy od swojego ojca, to gotów jestem wysłuchać, co masz do powiedzenia”.
Wysłannik Boga spytał: „Czy to wszystko, co chciałeś mi powiedzieć”. Utba skinął głową a Muhammad klęknął i począł recytować fragment sury al-Fussilat. Kiedy doszedł do wersetu:
„A jeśli oni się odwrócą, to powiedz: „Ostrzegam was przed piorunem podobnym do pioruna ludu Ad i Samud” (41:13)
Utba drżał na całym ciele, jak gdyby pochwyciła go gorączka. Położył swą dłoń na ustach Proroka i powiedział: „Przestań, ze względu na Boga, którego wyznajesz”. Następnie oszołomiony odszedł do domu.
Przywódcy kurejszyccy oczekiwali nań w napięciu. W obawie, że Utba przyjął islam, Abu Jahl udał się do jego domu i zapukał do drzwi. Poproszony wszedł i ze złością powiedział: „Słyszałem, że Muhammad potraktował cię bardzo łaskawie i uroczyście podjął”. Utba na to odrzekł:
„Dobrze wiesz, że nie potrzebuję jego gościny. Jestem bogatszy od was wszystkich. To jego słowa mną wstrząsnęły. To nie była poezja, nie przypominały też słów wróżbity. Nie wiedziałem, jak mam odpowiedzieć. On mówi prawdę. Słuchając jego recytacji bałem się, że spotka nas to samo, co lud Ad i Samud.”[10]
Długo oczekiwano Proroka. Każdy znał charakter al-Amina i nikt nigdy nie słyszał z jego ust kłamstwa. Ludzie byli urzeczeni jego osobowością i wymową Koranu, nie potrafili jednak pokonać własnej pychy i arogancji, zazdrości i rywalizacji. Nie potrafili oświadczyć, że wierzą, ani dostosować swych zwyczajów i stylu życia do jego Posłannictwa. Czy nie dotyczy to wszystkich tych, którzy – znając prawdę – trwają w niewierze?
[1] Koran.
[2] Buchari, „Buyu”, 50; Ibn Hanbal, 2:174.
[3] Ibn Kathir, Al-Bidaya, 2:223.
[4] Buchari, „Bad’u al-Wahy”, 3.
[5] Ahmad ibn Hanbal, Musnad, 5:451.
[6] Muchtasar Tafsir Ibn al-Kathir, 1:140.
[7] Buchari, al-Anbiya, „Bab Chalq Adam”, 2.
[8] Ibn Hiszam, Sira, 1:228-34.
[9] Kanz al-Ummal, 14:39-40; Ibn Kathir, 3:83.
[10] Ibn Kathir, 3:80-81; Ibn Hiszam, 1:313.
- Utworzono .